piątek, 9 sierpnia 2013

Rozdział 10-''Zaczynam nie poznawać własnej dziewczyny''

 

Hej,hej!
Wreszcie jakimś cudem napisałam rozdział!No to czytajcie zanim zaczniecie się śmiać z tego co mam Wam do napisania.



 ~Z perspektywy Patricii~
   Na obiad poszłam dość szybko.Joy zaczęła chyba coś podejrzewać,bo dziwnie na mnie spoglądała.Zastanawiałam się czy nie powinniśmy jej też wziąść do Sibuny,bo w końcu tyle czasu z nami była i pomagała.Myślałam nad tym przez całą drogę.
   Kiedy weszłam do jadalni Nina od razu na mnie spojrzała.
 -Wizja?-Spytała.Przytaknęłam-Niezrozumiała?-Znowu przytaknęłam-Odpowiesz mi normalnie?-Pokręciłam przecząco głową.-Powiesz o co chodzi?
 -Myślę,że powinniśmy wziąść Joy do Sibuny,bo w końcu przez tyle czasu z nami była i była w to wszystko zamieszana-Odpowiedziałam szczerze.
 -W sumie to fakt.Po za tym może nam pomóc.I zasłużyła się dla Sibuny-Poparł mnie Fabian.
 -A co ty tak ją popierasz?-Zapytał Alfie
 -Bo ma rację-Odpowiedział Fabian.
 -No dobra.Przyjmiemy ją-Zarządziła Nina.
   Potem do jadalni zaczęła schodzić się reszta mieszkańców domu Anubisa.
   Obiad jak obiad.Pełno jedzenia,Alfie i Eddie obrzerający się naleśnikami Trudy.Jak to jest możliwe,że są tacy szczupli?Też tak chcę...
   Po posiłku wszyscy zebraliśmy się w pokoju chłopaków i zaprosiliśmy też Joy.
 -Wiedziałam,że coś się jednak dzieje!Dlaczego nie powiedzieliście wcześniej?Czemu jest nas tu tak mało?-Zrobiła wejście smoka.
 -Joy spokojnie.Zaraz Ci wszystko opowiemy.-Spróbowałam uspokoić przyjaciółkę.
 -No więc słucham
 -Odnowiliśmy Sibunę tylko w starym wydaniu żeby było bezpieczniej.Tak dzieję się coś tylko nie wiemy do końca co.Póki co tylko nie zrozumiałe wizje i nic więcej,ale wznowiliśmy Sibunę-Wytłumaczyła wszystko Nina.
   Potem Joy zaczęła nawijać,że mogliśmy jej szybciej powiedzieć i inne takie,ale gdzieś w połowie przestałam jej słuchać,bo usłyszałam głos.Ten sam głos,który nęka mnie ostatnimi czasy.
 -Połączcie je!-Mówił głos.
 -Co mamy połączyć-Spytał zirytowany Fabian przerywając tym samym wypowiedź Joy.
 -Ja nic takiego...-Zaczęła brunetka,ale nie skończyła,bo Amber zatkała jej buzię i dała znak Fabianowi żeby mówił dalej.
 -Słyszymy głos,który mówił żebyśmy je połączyli,ale nie wyraził się co
 -Hej,a jeśli chodzi o połączenie wizji?-Zapytałam
 -Taa,a co ludzie wychodzący z lustra mają współnego z jakimiś dwoma bogami i truposzem faraonem?-Spytał Eddie
 -Czekaj.Ludzie wychodzący z listra?Ja miałam wizję,w której widziałam ludzi idących przez las do jakiegoś domku-Powiedziała Nina.
 -Czyli każdy miał inną wizję.Musimy je połączyć i mamy zagadkę-Stwierdziłam.
 -Jedna mądra w tej ekipie!-Znów ten głos.
   Fabian w wizji widział ludzi wchodzących do domku.Czyli połączyliśmy to.Znaleźć domek w lesie,wejść tam,podejść do lustra,przejść przez nie i się zobaczy co dalej.Był tylko jeden mały problem.Nie mieliśmy zielonego pojęcia gdzie ten domek czy co to tam jest się znajduje.Na tym skończyliśmy zebranie...

~Z perspektywy narratora~
   Pokój opuścili już prawie wszyscy.Zostały tam tylko 3 osoby-Nina,Fabian i Eddie.Blondyn wiedząc co się święci ulotnił się zostawiając zakochanych samych,a on udał się do salonu.
   Fabian podszedł do dziewczyny i złapał ją za rękę.
 -Nino,tak sobie pomyślałem,że może byśmy gdzieś razem poszli-Zaczął brunet.Wybrana uśmiechnęła się promiennie.
 -Oczywiście-Zgodziła się dziewczyna zanim chłopak skończył mówić to co chciał.
 -To o 19 u mnie.Przegonię Eddiego-Powiedział i pocałował swoją ukochaną delikatnie w usta.
   W tym samym czasie Eddie siedział znudzony w salonie i zastanawiał się ile jeszcze Fabian będzie siedział sam na sam z Niną w ich wspólnym pokoju,a co za tym idzie kiedy będzie mógł do niego wrócić.Okazało się,że długo czekać nie musiał,więc gdy tylko zorientował się,że dziewczyna wyszła już z pokoju od razu ruszył w jego kierunku.
 -Eddie potrzebuję przysłógi!-Rzucił Fabian gdy tylko blondyn pojawił się w drzwiach.
 -O co chodzi?-Zapytał zdziwiony chłopak.
 -Potrzebują wolnego pokoju na 19 i ekipy,która zna się na organizowaniu romantycznych kolacji.Tylko błagam,nie Amber,bo ona od razu bankiegt mi w pokoju zorganizuje!-Powiedział szybko brunet.Jego współlokator ledwie ogarnął wszystko co powiedział.
 -Spoko zaczekaj chwilę-Powiedział blondyn i wyciągnął z kieszeni spodni swój telefon.W szybkim tempie napisał sms-a.
 -Do kogo napisałeś?-Spytał przyjaciela Fabian.
 -Do dziewczyn,które mają opcykane chyba wszystkie komedie romantyczne.-Odpowiedział blondyn.Brunet niestety nie miał pojęcia o kim mówił jego kumpel.
 -Czyli?-Spytał.
 -Zaraz zobaczysz.
 
   W jednym z pokoi na górze od czasu gdy skończyło się zebranie Sibuny siedziały dwie dziewczyny.Jedna z nich była brunetką,a druga miała ciemno-brązowe włosy,które przy jasnym świetle swoim odcieniem przypominają rudy.Obie zastanawiały się co mogłyby porobić w wolnym czasie,którego miały dość sporo.Joy wpadła na pomysł żeby obejrzały wspólnie komedie romantyczną i już miała włączyć laptopa i poszukać jakiejś fajnej,ale przyjaciółka ją powstrzymała.
 -Joy,Wygląda na to,że zamiast oglądać komedię romantyczną stworzymy kolację romantyczną-Powiedziała.
 -Co?
 -Fabian chce zorganizować dla Niny romantyczną kolację i nie umie sobie  z tym poradzić-Wyjaśniła
 -No więc ekipa ratunkowa na pomoc!-Powiedziała radośnie Joy i pociągnęła Patricię za rękę.
    Joy już dawno odpuściła dobie bieganie z Fabianem,bo wiedziała,że to bez owocne.Teraz z radością mu pomagała i cieszyła się tym,że jest szczęśliwy z dziewczyną,którą kocha.Dawniej z pewnością odmówiłaby pomocy przy organizacji randki,ale tym razem z ogromną chęcią ruszyła w kierunku pokoju swego przyjaciela.
    Chwilę później dziewczyny były już w pokoju chłopaków.Reakcja jednego z chłopaków była dziwna.Było to zaskoczenie połączone z radością.
 -Serio?-Spytał z niedowierzaniem.
 -No wiesz,dzieląc pokój z Joy przez dwa lata nie da się nie oglądać komedii romantycznych.-Wyjaśniła mu Patricia
 -Chociaż przeważnie zasypiasz-Wypomniała brunetka.
 -Oj tam szczegół.
 -Dobra mniejsza.Co mam robić?-Fabian był niecierpliwy.
 -Przydałby się na początek stół,biały obrus,jedzenie,talerze i śtućce.Tylko poproś Trudy o...albo ja ją poproszę,a ty zajmij się resztą.-Powiedziała Joy i wyszła z pokoju.Swoje kroki skierowała do kuchni,w której była opiekunka domu.
 -I jeszcze świece i róże,tylko dużo-Dodała Patricia.
 -Czego świec czy róż?
 -No chyba oczywiste,że róż!
 -Aaa ok
 -No to idź już,bo nie zdąrzysz-Ponagliła bruneta dziewczyna.
   Chłopak szybko wybiegł z pokoju,a następnie udał się do kwiaciarni po róże.

   W tym czasie Joy zdążyła załatwić z gospodynią domu wszystkie sprawy dotyczącej kolacji dla dwójki mieszkańców.Zgarnęła także komplet odświętnych talerzy oraz sztućców.Po drodze zgarnęła jeszcze obrus.Kiedy wracała do pokoju swojego przyjaciela minęła się z Patricią.Nie pytała o co chodzi tylko udała się tam gdzie miała.Weszła do pokoju i zastała tam tylko Eddiego luzującego się na łóżku.
 -Wiesz,że przydałby się stolik?-Zadała mu pytanie retoryczne.
 -Sam mam go przynieść?-Odpowiedział pytaniem na pytanie.
 -Jerome!-Krzyknęła brunetka,a chwilę po tym w do pokoju wpadł wysoki blondyn.
 -Joy czemu tak krzyczysz?Ja tam próbuję w spokoju cierpieć!-Narzekał chłopak.
 -Sprawa jest prosta.Organizujemy Ninie i Fabianowi romantyczną kolację,więc pomożesz nam ze stolikiem-Wyjaśniła dziewczyna.
 -A potem dacie mi już cierpieć w ciszy?
 -Taa
   Chwilę później prawie wszystko było przygotowane.Stolik nakryty białym obrusem,na którym rozłożona została już zastanawa czekał tylko na ostateczne udekorowanie go stojąc na środku pokoju.
   Pół godziny po tym jak wybiegł z domu wrócił do niego Fabian.Wszedł do swojego pokoju w ogromnym bukietem czerwonych róż.Niższa z dziewczyn przejęła je od chłopaka i rozdzieliła na dwie części.Większą część włożyła do kryształowego wazonu,który również od jakiegoś czasu stał na stoliku.Pozostałe kwiaty razem z przyjaciółką pozbawiła życia,czyli poobrywały płatki i rozsypały je na stoliku.
 -Fabian,ty chyba nie masz zamaru tak być ubranym na tej randce co?-Spytała Joy gdy wszystko już było gotowe.
 -A co jest złego w tym stroju?-Zapytał zdziwiony chłopak.
 -Koszule byś chociaż założył-Zwróciła mu uwagę Patricia.
 -Serio?Nie wierzę,że ty to powiedziałaś-Powiedział Fabian.
 -Taa ja też.Zaczynam nie poznawać własnej dziewczyny-Wtrącił się Eddie.
 -Zawsze możesz zostać bez dziewczyny-Stwierdziła ciemnowłosa patrząc na chłopaka.
 -Dobra ja nic nie mówiłem-Zrzekł się chłopak podnosząc ręce w górę jakby policja go ścigała.
 -No patrz jak się boi-Zaśmiała się Joy.
 -Ej możecie stąd iść.Zaraz Nina tu przyjdzie-Powiedział Fabian,który w czasie krótkiej wymiany swoich przyjaciół zdążył przebrać koszulę.
 -Jasne-Powiedziała Joy i wyszła z pokoju.Zaraz po niej z pokoju wyszedł blondyn.
 -Nie sknoć tego-Powiedziała na odchodnym Patricia gasząc światło w pokoju i wychodząc z niego zamykając za sobą drzwi

   W tym samym czasie dziewczyna o włosach w kolorze ciemnego blondu stała przed szafą i zastanawiała się co ubrać na randkę ze swoim chłopakiem.Victoria i Amber przyglądały jej się z zaciekawieniem i szeptem wymieniały poglądy na ten temat.Chwilę tak przyglądały się Ninie,a potem już postanowiły spytać czemu stoi przed szafą i patrzy przed siebie.Dziewczyna odpowiedziała im podniecona,że ma randkę z Fabianem.Brunetka i blondynka szybko zerwały się z łóżka i podeszły do Niny.Popatrzyły chwilę na jej ciuchy,a następnie poradziły aby założyła czarną sukienkę,a do tego szpilki.Wybrana nie była pewna czy aby na pewno się na ten strój zgodzić,ale po błaganiach swoich współokatorek niechętnie zgodziła się.Po 10 minutach była już w sukience.Amber kazała jej usiąść na łóżku,a sama zabrała się za jej makijaż.Victoria z zaciekawieniem przyglądała się poczynaniom przyjaciółki.
   Gdy blondynka skończyła swoją robotę Nina według swojej siostry wyglądała jak księżniczka.
   Dochodziła 19 więc Nina postanowiła juz udać się do pokoju Fabiana.Idąc tam niedaleko jego pokoju minęła się z trójką swych przyjaciół,którzy właśnie zdążyli wyjść na korytarz.
    Nie odzywali się do siebie ani słowem,nikt nie wie czemu.Nina weszła niepewnie do pokoju Ruttera.To co tam zobaczyła zatkało jej dech w piersiach.Nigdy nie spodziewałaby się,że jej chłopak jest w stanie urządzić taką randkę,a jednak.Dziewczyna podeszła do chłopaka.
 -Sam to wszystko zorganizowałeś?-Spytała z niedowierzaniem Amerykanka.
 -Z małą pomocą przyjaciół-Przyznał chłopak.
   Nina uśmiechnęła się do niego.Chłopak złapał ją w talii i przybliżył do siebie.Swoją drogą kiedy zrobił się z niego taki amant?
 -Kocham Cię Nino-Szepnął patrząc swojej ukochanej prosto w oczy.
 -Też Cię kocham Fabian-Odpowiedziała.
   Chłopak ujął jej twarz w dłonie i delikatnie,ale namiętnie pocałował.
   Po tym oboje usiedli przy stoliku i zaczęli delektować się pyszną kolacją,przygotowaną oczywiście przez Trudy.

   W czasie gdy para zaczynała swą rozmowę Joy przy pokoju Jerom'a i Alfie'go rozstała się z dwójką swoich przyjaciół i weszła do pokoju chłopaków.Gdy tam weszła Jerome spojrzał na nią dziwnie,a Alfie o mało nie zakrztusił się sokiem pomarańczowym,który właśnie pił.
   Dziewczyna podeszła do łóżka chłopaka z czupryną i usiadła obok niego.
 -Mara nadal Cię kocha-Powiedziała.Jej głos był w tym momencie jakiś inny,taki trochę przygnębiony.
 -Skąd to wiesz?-Zapytał.
 -Wkurzyła się na mnie za ten pocałunek na scenie-Odpowiedziała.
 -To dobrze...Znaczy,dobrze,że mnie kocha,a nie,że się na Ciebie wkurzyła.-Czy on nie był zbyt miły dla brunetki?
   Joy postanowiła iść do swojego pokoju.

   Tymczasem Patricia i Eddie postanowili pójść na spacer.Szli powoli jedną ze ścieżek w lesie trzymając się za ręce,tak dokładnie,za ręce.Stali się wspaniałą parą,której na pozór nic nie rozdzieli.Oboje cieszyli się w tej chwili,nie tylko tym,że są razem,ale również z tego,że Amber ich nie widzi,bo mogliby wtedy naprawdę ogłuchnąć.Doszli gdzieś w głąb lasu.Przez całą drogę rozmawiali o nie wiadomo czym śmiejąc się przy tym w najlepsze i płosząc przy okazji wszystkie zwierzęta.Nie przejmowali się w tej chwili niczym,ani Sibuną ani tym,że został im tylko rok szkoły,a potem się ich drogi najprawdopodobniej się rozejdą.Tak,wszyscy już się tym przejmują choć wiedzą,że jeszcze sporo czasu im zostało.
   Idąc tak przez las dotarli do łąki.Nie była ona duża,ale za to piękna.Było tam małe oczko wodne,a cała wolna przestrzeń otoczona była drzewami.Był to dość ciepły dzień,więc bez przeszkód mogli tam przez jakiś czas posiedzieć.I tak właśnie zrobili.Rozsiedli się pod jednym z wielu drzew i zaczęli rozmawiać o niewiadomo czym,bo tak naprawdę sami nie wiedzieli.Kiedy już ich rozmowa zeszła na jeden tor to któreś z nich musiało palnąć jakąś głupotę.
   Właśnie blondyn mówił coś o tym jakie to głupie pomysły miewa jego ojciec.
 -Hej to chmury się przesuwają,czy Ziemia tak szybko kręci?-Spytała dziewczyna,kiedy chłopak skończył mówić,patrząc w niebo z zaciekawieniem.
   Sekundę później oboje wybuchnęli śmiechem.Co wspólnego ma dyrektor i chmury tego tak naprawdę nie wie nikt,nawet oni.
   Robiło się późno,więc postanowili wrócić do Anubisa.Chłopak dość szybko podniósł się z ziemi po czym wyciągnął rękę do dziewczyny i pomógł jej wstać.W rezultacie dzieliły ich milimetry.Eddie zbliżył się do dziewczyny jeszcze bardziej po czym pocałował ją.Ich pocałunek był długi i namiętny.Blondyn objął Patricię w talii,a ta ręce oplotła w okół jego szyi.Żadne z nich nie miało zamiaru tego przerywać...



Ej kto wie jak Alfie ma na drugie imię i trzecie,czwarte,piąte i wgl.To ja Wam powiem
To Alfie Marmaduke Głupek Żul spod śmietnika żyd debil kosmita zombie Lewis!Hahahh to imię ma prawa autorskie!
© by Wyraźnie inna and Patricia Miller
Hahahah nasze wczorajsze dzieło-imiona dla Alfiego!
Hahah i stwierdzenie: ''Jarami się Burkely'em(czy jak to się tam pisze) bez koszulki,a nie jakimiś żulami spod śmietnika z wielkimi brzuchami'' Hahaha no a co tam!
Teraz wariatka(no właśnie może powinnam zmienić nazwę użytkownika na Wariarka?)kończy już tą notkę!

Pa<33
Wyraźnie inna♥

P.S.Zapomniałam dodać,że w poniedziałek wyjeżdżam nad morze i nwm czy coś dodam w weekend,więc możliwe że coś pojawi się dopiero jak wrócę,a wracam 18.Jeśli chcecie coś wiedzieć to walcie drzwiami i oknami na aska: ask.fm/TulaxD nie trzeba mieć konta żeby pytać.Na asku będe codziennie,więc najprędzej tam się ze mną skontaktujecie!
Rozdzialik jedynie może pojawić się na different history!

Pa<3

niedziela, 4 sierpnia 2013

Zawieszka ;(


Jak ten gif bardzo nie pasuje do treści notki -.-

Tak więc jak mówi tytuł zawieszam.Ale żeby nie było,że robię to dobrowolnie,bo niestety zostałam do tego zmuszona :(
Mój laptop po prawie 4 latach zaczął się wykańczać i tata powiedział że trzeba dać go do czyszczenia -.-
I niestety nie będę miała jak pisać rozdziałów :((((
Jedynie możecie spodziewać się rozdziałów na different history,bo możemy pisać na fb i doda Patricia Miller,a tak po za tym to zawieszam moją działalność na bloggerze chwilowo.Oczywiście powrócę!

Do napisania,mam nadzieję szybko
Wyraźnie inna♥


czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 9-''Po chwili zobaczyłam jak zmierzają w stronę czegoś na wzór lustra i nagle znikli''


Hej,hej,hej!
Wreszcie napisałam nowy rozdział!Czytajcie:


~Z perspektywy Eddie'go~
   Ojciec patrzył na nas i się nie odzywał.O co mu chodziło?Ściąga nas bez wyraźniej przyczyny do swojego gabinetu w czasie lekcji?Raczej nie.Musiało chodzić o coś ważnego.Ale co z tym wspólnego mają Nina,Fabian i Patricia.
 -Wykrztuś to z siebie-Powiedziałem
   Spojrzał tylko na mnie i spuścił wzrok.Teraz gapił się w blat swojego biurka.Czasami ten człowiek mnie osłabia.Chce coś powiedzieć,a potem się zawiesza.Irytował mnie już powoli.
 -Powie pan wreszcie o co chodzi zanim pan Winkler zacznie się zastanawiać czy nas pan czasem nie porwał?-Spytała Patricia
 -No właśnie.Porwanie.Posłuchajcie mnie uważnie.Uważajcie na siebie.Nie chodźcie sami po lasach i innych tego typu miejscach.Victor planuje coś złego.Pilnujcie się nawzajem.-Powiedział wreszcie
 -Da się zrobić-Stwierdziłem
 -Tak wiem.A teraz na lekcje!-Wydał rozkaz
   W tej chwili ciekawiło mnie tylko jedno.Dlaczego on nam pomaga?Z tego co wiem to on kiedyś należał do tych złych.Zastanawiające.
   Wróciliśmy do sali teatralnej,a tam na scenie zastaliśmy Joy i Jerom'a całujących się.Mary nigdzie nie było.Pewnie ją to zabolało.

~Z perspektywy Patricii~
   Zastanawiałam się czemu Sweet nam pomaga,
ale przestałam kiedy zobaczyłam jak Joy i Jerome
 się całują.Niby to tylko scena,ale Marę musiało
 to zaboleć,bo nigdzie jej nie widziałam.Spytałam
Victorii gdzie się podziała Mara,a ona odpowiedziała,
że sama nie wie,bo po prostu wybiegła bez słowa.
Rozumiem,że to ją to zabolało,bo najpierw Danielle,a potem Joy,ale oba przypadki to coś czego nie powinna brać pod uwagę.Pierwszy z tych dwóch przypadków to coś co było tylko i wyłącznie winą tej nowej,bo w końcu ona pocałowała tego pacana,a on nawet nie miał szansy protestować.Drugi to gra aktorska.Niby potrafię to wytłumaczyć,ale rozumiem jej reakcję.Z pewnością też bym postąpiła tak jak ona z tym wyjątkiem,że wyżywałabym się na wszystkich naokoło.
   Po lekcji aktorstwa mieliśmy jeszcze dwie lekcje,a na żadnej z nich Mara się nie pojawiła.Nie ukrywam,że się o nią martwiłam,bo przecież mogło jej coś głupiego strzelić do głowy.
   Zaraz po powrocie ze szkoły razem z Joy,Bellą i Amber wparowałyśmy do pokoju Mary,ale jej tam nie było.Zaczynałyśmy się na serio martwić.Poszłyśmy się przebrać i poszłyśmy na poszukiwania.Ja i Joy poszłyśmy do lasu,a Bella z Amber przeszukać inne miejsca gdzie mogłaby się zaszyć.
   Szłyśmy lasem i niestety Joy musiała zadać mi pytanie,na które nie chciałam odpowiadać.Pytała czego chciał od nas Sweet.Wymyśliłam na poczekaniu,że chodziło mu o nasze zachowanie w poprzednim roku.Joy zrobiła minę typu ''nie wierzę Ci,ale dam spokój,bo widzę,że nie chcesz mi tego powiedzieć''.
 -Joy daj spokój-Powiedziałam kiedy zobaczyłam,że przyjaciółka strzela focha.
 -No to powiedz mi czego on od Was chciał.Od WYBRANEJ,OSIRIONA i DRUGIEJ WYBRANEJ i Fabiana-Podkreśliła niektóre wyrazy w tym zdaniu.
 -Mówił tylko,że Victor coś knuje.Nic więcej.Zresztą po co nam to wiedzieć?-Ukrywałam przed nią działalność Sibuny.
 -No w sumie.Sibuny już nie ma no nie?-Zapytała
 -No nie ma.Po co miałaby być skoro nic się nie dzieje?
   Poszłyśmy daleko w głąb lasu i znalazłyśmy tam Marę.Siedziała pod jednym z drzew zakrywając twarz dłońmi.Płakała?Przysiadłyśmy się do niej.
 -Hej.co jest?-Zadała pytanie Joy
 -Serio?Nie wiesz?Całowałaś się z Jerome'm!To się stało!-Krzyknęła Mara.Pierwszy raz widziałam ją taką wkurzoną,zawsze była taka opanowana i wszystko przyjmowała ze spokojem.
 -Maro,to była tylko scena-Spróbowała spokojnie wytłumaczyć brunetka.
 -No i co z tego!?
 -Maro,posłuchaj.To nie jest wina Joy,że całowała się z Jerome'm.Winkler sobie wybiera aktorów i nie masz na to wpływu.Ten pocałunek nic nie znaczył prawda Joy-Tym razem ja spróbowałam spokojnie wytłumaczyć to Marze
 -No jasne-Odpowiedziała na moje pytanie Joy.

~Z perspektywy Joy~
   Nic nie znaczył.Może to i prawda,ale muszę przyznać,że Jerome całkiem nieźle całuje.W sumie to zaczynam tego pacana lubić.Pomagam mu pogodzić się z Marą i nie wiadomo czemu zaczynam go lubić.To skomplikowane.dobrze,że tylko go lubię,a nie zakochałam się w nim.Nie wiem jak Mara by to przyjęła...
   Kiedy odpowiedziałam na pytanie zadane przez Patricię Mara uśmiechnęła się.
 -Przepraszam Joy-powiedziała patrząc na mnie.
 -Nie ma za co-Odpowiedziałam
   Następnie przytuliłyśmy się.
   Po tym wróciłyśmy do Anubisa.
   Szłyśmy drogą wiodącą do domu Anubisa,a w pewnej chwili Patricia dostała sms-a.Szybko go przeczytała i schowała telefon z powrotem do kieszeni.Albo mi się wydaje albo coś się znowu kroi.Nie pytałam o to jednak,bo z pewnością tylko mam takie wrażenie.
   Gdy już wróciłyśmy do domu Patricia odesłała mnie i Marę na górę,a sama udała się do pokoju Fabiana i Eddie'go.
 -A co randka się szykuje?-Spytałam kiedy nam powiedziała,że idzie do nich do pokoju.
   Ona tylko się uśmiechnęła i poszła bez słowa.Wróciłam z przyjaciółką do góry.Cały czas zastanawiałam się czy Sibuna przypadkiem znowu nie zaczyna działać...

~Z perspektywy Patricii~
   Jak wracałyśmy do Anubisa dostałam sms-a,że mamy zebranie Sibuny w pokoju chłopaków.Gdy weszłyśmy do domu od razu poszłam do nich do pokoju.Kiedy tam weszłam zapytałam o co chodzi.Nina na to odpowiedziała,że dziwi ją zachowanie Sweet'a i to,że dyrektor nam chce pomóc.Wszyscy przyznaliśmy jej rację.Potem Amber wpadła na genialny pomysł żeby spytać go o więcej szczegółów,ale my szybko odrzuciliśmy ten pomysł.Stwierdziliśmy,że pójdziemy do biblioteki i poszukamy czegoś o Tutenchamonie,Ozyrysie i Anubisie,czyli trzech bohaterach naszego snu.Potem rozeszliśmy się do swoich pokoi.
   Wchodząc do swojego pokoju poczułam coś dziwnego.Coś jakbym przeniosła się w inne miejsce,bo tak jakby w sumie było.Patrząc przed siebie widziałam jakąś salę,ale nie wiedziałam dokładnie co to za sala.Były tam jakieś osoby,ale nie widziałam ich twarzy.Po chwili zobaczyłam jak zmierzają w stronę czegoś na wzór lustra i nagle znikli,a ja z powrotem byłam w pokoju.Joy patrzyła się na mnie dziwnie.
 -Wszystko w porządku?-Spytała
 -Tak,ja tylko zastanawiam się ile czasu zostało do kolacji-Zmyśliłam na poczekaniu.
 -Udzieliło Ci się od Eddie'go czy Alfie'go?-Spytała ze śmiechem przyjaciółka
   Ja tylko zaśmiałam się i usiadłam na swoim łóżku.


Tak,wiem,nie ma scenek Peddie.Ale nie martwcie się,bo będą.Słyszeliście,że ma być 4 sezon TdA?Nie wiem czy w to wierzyć czy nie,ale ja jestem głupia i wierzę.Hahaha,a jak będzie to normalnie chyba zacznę piszczeć ze szczęścia,a rodzice wpadną do pokoju z pytaniem co się stało,a ja na to: ''A nic tylko będzie 4 sezon Tajemnic domu Anubisa'' a oni na to poker face.
Hahah jakby co dam Wam link do fun page'a na fb,na którym o tym przeczytałam.Ja go nie prowadzę tylko czytam: ♥Klik♥
Wbijajcie na bloga,którego prowadzę razem z Patricią Miller:peddiedifferenthistory.blogspot.com
Nie mogę Wam obiecać,że coś się tam dziś pojawi,bo to wszystko zależy od tego czy moja współtwórczyni będzie na gg albo fb
No to komentujcie rozdzialik.
Zadawajcie pytania postaciom jesli jakieś macie

Paa<333
Wyraźnie inna♥

P.S:Pamiętajcie,że ja pisząc te opowiadania wszystkich bohaterów wyobrażam sobie takich jak w 2 sezonie.

P.P.S:Hmm gdzie mógłby się odgrywać 4 sezon.No jak to?W domu Anubisa!A jak?Proste!Ktoś mógłby kazać Sibunie powrócić do Anubisa żeby wypełnili kolejną misję!Hahah jaka ja głupia,a mój łeb fiksuje od nadmiaru głupich pomysłów!

P.P.P.S:niby Peddie ma zerwać,ale ja myślę,że będzie tak jak w 3 sezonie,że zerwą,ale i tak pogodzą!!!

Teraz już serio!
Komentujcie i Pa <333