piątek, 25 stycznia 2013

Scenariusz 17

Hej,hej!
Co tam u was?Dzisiaj kolejna część scenariusza.Będzie krótki,bo jakoś weny nie mam.Zyczę miłego czytania


F:To jest na tych obrazkach
N:ale co to znaczy?
F:Nie wiem
N:Czy to znaczy że my umrzemy?
F:Nie wiem.Jest też możliwośc że po prostu ludzie zniknęli bo gdzieś sie przeniśli
N:Wracajmy.Musimy  reszcie powiedzieć co tu widzieliśmy

Salon.Sa tam wszyscy oprócz Niny i Fabiana
B:Ciekawe co tam znajdą?
P:?Jak cię to ciekawi to mogłas iść z nimi
B:Nie.Ciemne i straszne tunele nie są w moim typie
J:A różowe laki,tęcze i jednorożce są
Wszyscy się śmieją
B:Zabawne
Wchodzą Nina i Fabian.Są przerażeni
Vi:Co się stało?
Ma:Co było na tych obrazkach?
Jo:Może nie tyle pytań na raz
N:Na tych obrazkach byli ludzie...
J:Póki co jakoś nie strasznie
A:Jerome daj jej skończyć
J:Dobra
N:I oni,oni...nagle zniknęli z tych obrazków
F:A sala na tych obrazkach wyglądała jak ta w piwnicy
Vi:Czyli że my tam musimy wrocić zrobić kolejne idiotyzne zadanie i jeszcze na dodatek możemy umrzeć?
FTak
Al:Co?Ale...
B:Zrobimy to?
Vi:Musimy
A:Jeśli tego nie zrobimy to przegramy i ktos będzie żył wiecznie a tego to chyba nie chemy
Al:Wlaśnie
Ma:Czyli idziemy do piwnicy
N:|Tak.Idziemy do kuchni
B:Czyli wchodzimy przez kuchnię
Vi:Tak jest bezpieczniej
Ma:Właśnie,bo Victor mógłby nas przyłapać i...
Jo:Hej,a może mniej gadajmy i chodźmy wreszcie do tej kuchni
F:To chodźmy

W piwnicy
Dochodzą do sali
Vi:Super.Ta dziwna sala jest coraz bliżej
Ma:Boisz się
Vi:Nie,ja po prostu...dobra tak boję się zadowolona
J:No nie wierzę wielka i nieustraszona Victoria się boi
E:Ale ty masz dzisiaj poczucie humoru
J:Tak wiem
P:Jesteś też bardzo skromny
J:To też wiem
Jo:Hej jesteśmy już prawie w tej sali
A:Dobra nic się nie dzieję
E:Ej wy też widzicie takie dziwne okręgi na tej podłodze
P:Może musimy na nich stanąć i wtedy...
Al:Umrzeć?Nie dziękuję
E:Nikt nie powiedział że umrzemy
Al:Nie wielkie pocieszenie
Ma:Może zamist tu tak stać,gadać i nic nie robić to staniemy na tych kołach
E:Maro ale jak to my nic nie robimy.Stoimy i gadamy to już coś
Ma:Taa jasne.Chodziło mi o to żebyśmy w końcu zobaczyli co się stanie jak staniemy na tych kolach
N:Dobra to kto idzie pierwszy
A:Ja nie
Wszyscy patrzą się na siebie
P:Dobra to ja idę
Al:Wiedziałem że sie poświęcisz.Zawsze tak jest
P:Skoro ty jesteś takim tchórzem to ktoś musi zacząć
Al:Nie jestem tchórzem!
P:Jesteś
Al:Chcesz sie przekonać że nie jestem?
P:Tak i to bardzo
Al:Dobra to ja...też pójdę stanę sobie na takie kółeczko
Patricia i Alfie stają na dwa z jedenastu kół
P:Nic sie nie dzieję.To kto następny?
A:Ja nie
Vi:Ja wole na razie nie ryzykować życiem
E:No weźcie nic się nie dzieję z tymi kołami.Tak trudno iść i stanąc sobie na takie tam nie wielkie kółeczko
Jo:Skoro tak mówisz to sam tam idź
E:No wiesz poszedł bym,ale ja wolę zostać tutaj i...
P:Chodź tu panie strachliwy
E:Ja się wcale nie boję
P:To chodź tu
E:Ale dlaczego ja.Niech Joy idzie
Jo:Dlaczego ja?
P:Bo Eddie ma stracha i tu nie przyjdzie
E:Wcale nie mam stracha
P:To wejdź na jedno z tych kółek
E:Dobra
Eddie idzie stanąc na jedno z kółek
E:Dobra nie jest wcale strasznie.Kto następny?
B:Dobra wiem że wszyscy zaraz zaczniecie wymyślać jakieś wymówki to ja sie poświęcę i pojdę tam
Bella idzie i staję na jedno z kół
Vi:Dobra to teraz ja.Im szybciej tym lepiej
Victoria idzie stanąć na jedno kółko
Al:Ej weźcie może się tak nieoszczędzajcie bo wszyscy musimy tu stanąć
B:Właśnie chdźcie tutaj
Joy,Jerome,Mara,Nina,Fabian i Amber idą stanąc na jedno z kółek
Nad głowami wszystkich pojawia się światło i potem wszyscy budzą sie w jakimś dziwnym pomieszczeniu.Każdy jest sam i szuka wyjścia.W tym pomieszczeniu jest biało


To koniec tego scenariusza.Zapraszam was na mojego nowego bloga:My life by Natalie

Pozdrowionka
Wyraźnie inna♥

niedziela, 20 stycznia 2013

Nowy blog


Hej,hej!
Założyłam sobie nowego bloga.Jest on o wszystkim i o niczym,czyli o mnie...Chętnych do czytania zapraszam tu: my-life-by-natalie.blogspot.com

Pozdrowionka
Wyraźnie inna♥

sobota, 19 stycznia 2013

Scenariusz 16

Hej,hej
Co tam?Przez kilka dni nie dodawałam scenariusza bo jakoś nie miałam okazji go skończyć...W czwartek byłam z koleżankami na łyżwach i jak wróciłam to nie miałam siły skończyć,a wczoraj nie miałam weny...No dobra ja nie będę wam tu o głupotach gadać tylko dodam wam scenariusz


Kolajcja
T:I jak wam się podobał ten tydzień
P:Było super.Trudy kiedy ktoś jeszcze do nas przyjedzie?Ale tak żebyśmy nie poszli do szkoły
T:Jutro przyjedzie Victor
E:A oprócz tego zrzędy
T:Nie mówcie tak o Victorze nawet jeśli to prawda
Al:Więc ty Trudy też uwarzasz że to zrzęda?
T:Nie...no może...no dobrze tak ale nie mówcie tego Victorowi bo znowu mnie zwolni
W:Dobra
N:Czyli Victor wraca jutro?
T:Tak
Trudy wychodzi
N:Słuchajcie zebranie Sibuny dzisiaj o północy u nas w pokoju
Re:Ok
N:Sibuna?
Re:Sibuna

Północ
Pokój Niny i Amber
N:Ok są wszyscy?
F:Chyba tak
Vi:Trudno było się przmknąc koło Victora
J:Nie było go w gabinecie
P:No nie wierzę on poszedł spać
M:Nie wiarygodne
A:Osoby w jego wieku powinny się wysypiać,bo sen dobrze robi na zmarszczki
B:Taa,to może przejdźmy do zebrania
Jo:Fabian,rozszyfrowaleś już tą zagadkę
E:Przez osatnie 3 godziny próbował i mam nadzieję że wkońcu mu się udało
F:Tak.Rozszyfrowałem to
Vi:I co?
F:Tam pisze: Szukaj tam gdzie dzień spotyka kres w południe.Znak Horusa wskaże drogę
M:Dzień spotyka kres w południe
A:Strych?
N:Tak
B:To chodźmy

Strych
N:Dobra,to szukamy teraz znaku Horusa
Szukają
Vi:Hej chyba coś mam
Wszyscy do niej podchodzą
Vi:Tutaj jest taki nie wyraźny ale jest.Można spróbować
N:\Ok
Nina przykłada wisior do znaku i otwiera się przejście
B:Wow.Kolejny tunel
Vi:Wprost wspaniale
M:Idziemy?
Al:Tak
Wchodza do tunelu
A:Kolejny brudny i ciemny tunel
B:Cudownie...
Vi:A czego właściwie szukamy
J:Tego nie wiem nikt
Vi:Jeszcze lepiej
Dochodzą do końca tunelu
P:Komu jeszze ten tunel przypomina ten poprzedni
E:Coś mi się wydaję że jesteśmy w tym samym tunelu tylko ze w jakimś innym korytarzu
N:To możliwe.Sciany wyglądają tak samo tylko że droga jest bardziej prosta i nie ma rozwidleń
A:Czyli ten tunel też będzie straszny?
P:Tego nie wiadomo
A:Super!
Dochodzą do końca tunelu
Vi:i co teraz
J:Pojawi się duch który będzie nas chciał zabić
B:Oby nie
F:Dobra rozejrzyjmy się czy gdzieś nie ma jakieś wskazówek
Wszyscy si rozglądają
Al:Nie ma tu niczego
Vi:Super czyli szliśmy tym korytarzem bez powodu?
P:Nie...Na ścianach są jakieś dziwne obrazki
B:I na podłodze też
Jo:Kolejne dziwne rzeczy do rozszyfrowania?
N:Tak i chyba będziemy musieli je poukładać w odpowiedniej kolejności
E:I potem sie tym kierować
Vi:Czyli zostaniemy tu na dłuuugi czas?
F:Nie wiem
M:Może lepiej wracajmy,bo Victor może coś zacząć podejrzewać i wgl
N:Dobra

Rano przy śniadaniu
T:Pamiętacie że jutro idziecie do szkoły
Al:Tak
P:No niestety
J:Czy nie możemy zostać jeszcze jeden dzień w domu
T:Tak
J:Ale bylismy grzeczni...czekaj co?
T:Możecie pod warunkiem że będziecie grzeczni i pomożecie mi w pracach domowych
A:To ja chyba wole iść do szkoły
J:Ja też
T:No widzisz
Wchodzi Victor
V:Słuchajcie mnie wszyscy!Za tydzień do domu Anubisa prxzyjeżdża nowa dziewczyna
P:Znowu?
V:Tak panno Williamson i będzie mieszkała z wami w pokoju
jo,P:Co?
V:To co słyszałyście
Victor wychodzi
Vi:Super ile jeszcze osób będzie mieszkało w domu Anubisa
P:Może od razu niech cała szkoła tutaj zamieszka
B:Hej,...
Vi:Bella to nie o Tobie po prostu ciągle nam tylko kogoś dokładają do domu a my niedługo przestaniemy się tu mieścić
B:Aha
J:Mamy na dzisiaj jakieś plany?
M:Chyba nie
N:Po za rozwiązaniem tej zagadki to chyba nie
Vi:Super czyli że o której idziemy do tego tunelu
N:Może lepije będzie jak nie pójdziemy tam wszysy wtedy Victor nie bedzie podejrzliwy
Vi:Dobra to ja nie idę
P:Ja też nie
Al:Ja też
A:Nie zamierzam iśc do brudnych tuneli
N:A ja mam lepszy pomysł.Po prostu powiedzcie kto chcę iść
F:Sami tam pójdziemy
N:Najwyraźniej innego wyjścia nie mamy
Vi:No sorry ale ze mnie i tak nie mielibyście pożytku bo nie umiem rozwiązywać zagadek
B:Ja też

Po śniadaniu Nina i Fabian ida do tunelu
N:Dobra sa tu obrazki z jakimiś ludźmi
F:Ludzie sie poruszają,ludzie znikają,i nikogo nie ma
N:Co?
F:To jest na tych obrazkach



To koniec mam nadzieję że wam sie podobał.Nie wiem kiedy będzie następny,bo jakoś weny mi ostatnio brakuję.

Pozdrowionka
Wyraźnie inna♥

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Scenariusz 15

Hej,hej!
Tak jak obiecałam dodaję dzisiaj scenariusz.Jest krótki,ale jest...Nie ma dzisiaj weny w ogóle.Cały dzień jej szukam i nie mam tylko przysypiam przed komputerem...No dobra to czytajcie:


Pokój Amber,Niny i Victorii
Vi:Jak myślicie Fabian rozszyfruje tą zagadkę
N:Pewnie tak
A:Skąd ta pewność?
N:Stąd że wszystkie inne zagadki rozszyfrował
A:No tak...
Vi:Rozszyfrował nawet dziwaczną zagadkę z liczbami
A:No racja
N:Pójdę zobaczyć jak mu idzie
Vi,A:Ok

Pokój Fabiana i Eddie'go
F:Ta zagadka jest bardzo dziwna
E:A czy jakaś była normalna
F:Nie,ale były łatwiejsze do rozszyfrowania...O co w tym chodzi?
E:Nie wiem...Ja stąd idę,bo i tak ci nie pomogę
Eddie wychodzi
F:Gdzie idziesz?
E:Nie wiem jeszcze...Albo już wiem.Pójdę do kuchni coś zjeść

Korytarz
Na korytarzu spotykają się Eddie i Nina
|E:Idziesz do Fabiana
N:Tak
E:Super...Pomóż mu z tą zagadką,bo nie chcę więcej wysłuchiwać:Jak to rozwiązać?
N:Ok
Eddie idzie do kuchni a Nina do Fabiana

Pokój Fabiana i Eddie'go
Wchodzi Nina
N:Hej
F:Hej
N:Rozszyfrowałeś już tą całą zagadkę
F:Nie i nie wiem jak to zrobić
N:Jest coraz trudniej...
F:Tak
Wchodzi Patricia
P:Hej,co tam?
F:Próbuję rozwiązać zagadkę
P:Aha,rozumiem.Przeszkadzam.Już idę...A widzieliście Eddie'go
N,F:Szedł do kuchni
Nina i Fabian patrzą na siebie i zaczynają się śmiać
P:Dobra,ja już lepiej pójdę
Patricia wychodzi
F:Dobra...I tak nic nie wymyślę.Co powiesz na spacer?
N:Powiem że chętnie
F:To idziemy
Wychodzą

Kuchnia
Jest tam Eddie i grzebie w lodówce
Wchodzi Patricia
P:Czego szukasz?
E:Sam nie wiem
P:Więc po co tu jesteś?
E:Hmm...żeby cię zobaczyć
P:Zabawne...A tak naprawdę?
E:Fabian ciągle zadawał mi pytania na które nie znam odpowiedzi?
P:Dlaczego mnie pytasz?
E:Nie wiem.Ale co ty tu robisz?
P:Joy i Mara gdzieś zniknęły,Bella jest u Amber i Victorii i gadają o ciuchach,a ja nie mam zamiaru wysłuchiwać:Jak ci się podoba ta sukienka?Lepiej założyć te buty czy tamte?
E:Teraz wszystko jasne
P:Taa...
Do kuchni wchodzi Trudy
T:O gwiazdki pomożecie mi?
Patricia i Eddie patrzą na zakupy które stoją na korytarzu i widzą  toreb z zakupami
E:Sorry Trudy,ale my właśnie wychodzimy
T:A gdzie idziecie?
E:Na spacer
T:Dobrze to idźcie
Wychodzą

Pokój Amber,Niny i Victorii.Sa tam Amber,Victoria i Bella
B:Trzeba zorganizować jakiś bal albo coś
A:Ale po co?
Vi:Bo jakby byl bal miałabys okazje wyciągnać wszystkich na zakupy?
A:No tak
Vi:Ale wątpię żeby dyrektor pozwolił nam zrobić bal w szkole
B:Ja też

Na spacerze Fabiny
N:Te tunele byly dziwne
F:Tak,strzasznie tam było
N:Ale cieszę się że byłam tam z Tobą
Fabian patrz na Ninę,a Nina na Fabiana.Po chwili się całują

Przed domem Anubisa
P:Co to było?
E:Chciałoby ci się nosić tamte wszystkie torby z zakupami
P:Nie,ale...
E:Ale skoro już wyszliśmy z domu Anubisa to chodźmy na ten spacer
P:Ok
Idą,a po chwili stają
P:Dlaczego stajesz?
Eddie patrzy na Patricię,a po chwili ją całuję



Krótki prawda?No wiem ale jak na mój dzisiejszy brak weny to i tak jest całkiem długi...Jak wam się podoba odtwarzacz muzyki na górze?Jest to wielka mieszanka wszystkiego.Piosenki po polsku  i po angielsku.Ewelina Lisowska,Jula,Miranda Cosgrove,Big Time Rush,1D i jeszcze inne...Ja sie nei rozpisuję bo zasypiam...

Pozdrowionka
Wyraźnie inna♥

niedziela, 13 stycznia 2013

Scenariusz 14

Hej,hej!
Co tam?Dodam wam dzisiaj scenariusz.Miałam go dodać wczoraj,ale nie miałam czasu skończyć więc skończyłam go dopiero dzisiaj.Wczoraj zaczęłam,ale po południu poszłam na sanki i wróciłam po 22,więc nie skończyłam go wczoraj,bo zmęczona byłam i nawet nie myślałam o tym żeby go kończyć...Teraz kończę gadkę i daje wam ten scenariusz:


W pomieszczeniu w piwnicy
F:Dobra dzisiaj jest pełnia czyli musimy dzisiaj przejść przez te tunele
Jo:Dzielimy się tak jak ostatnio?
N:Tak
Wszyscy wchodzą do tuneli

W prawym tunelu
Vi:Póki co jest tak jak było przedtem
M:Co?Ja tu umieram ze strachu a ty sobie tak po prostu mówisz że wszystk ojest tak jak  było zupełnie nie straszne
N:Ona jest tą  nieustraszoną.Gdyby w środku nocy na cmentarzu zobaczyła ducha to by nie uciekła
Vi:Bez przesady.Uciekłabym stamtąd...I nie poszłabym w środku nocy na cmentarz...Ale w tym tunelu nie jest wcale strasznie.No po za tymi pająkami na ścianach
B:Tych pająków boję się najmniej...no chyba że są jadowite...No nie,teraz sama siebie nastraszyłam
J:Wam też się wydaję że tu jest jakoś tak ciemniej niż wtedy
F:To fakt.Mamy tyle samo latarek co wtedy a jest ciemniej
Vi:Taa...mam pomysł.Przyspieszmy trochę...
B:Zaczęłaś się w końcu bać?
Vi:Może...odwróćcie się
Nina,Fabian,Bella,Mara i Jerome się odwracają
N,F,B,M,J,Vi:Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...!
B:Ej a gdzie jest Joy?
J:No właśnie ona chyba szła z nami
N:No pięknie...
Podchodzi do nich Joy
Jo:Czemu krzyczycie?
Vi:Czy ty nas musisz straszyć?
Jo:Ja was przestraszyłam?
M:Tak.Tu jest ciemno ty tam szłaś i widzieliśmy tylko twój cień i myśleliśmy że to jakiś potwór chce nas dopaść
B:Skoro nie to chodźmy dalej
Idą dalej

W lewym tunelu
A:Komu jeszcze wydaje się że jest tu straszniej niż wtedy
P:Amber,tu jest straszniej niż wtedy
Al:Super,a możemy iść szybciej?
E:Dlaczego?
Al:Bo tu jest strasznie
E:Czy w tym domu nie ma jakieś bezpiecznej i nieskąplikowanej zagadki?
A:Nie,tu od zawsze jest niebezpiecznie
E:Super...Tamte tunele były straszne,te są straszne...
P:Ktoś się chyba boi
E:Co?Nie...Ani trochę
P:Taa jasne
E:No ale te tunele są straszne
P:Tak,a jak ostatnio miałeś do czynienia z tunelami to o mało co głowy ci nię ucięło
E:No właśnie i od tamtej pory boję się tuneli
P:Czyli jednak się boisz
A:Ej możecie przestać gadać,bo coś chyba za nami idzie
Patriicia,Eddie,Alfie i Amber odwracają się
A,P,Al,E:Aaaaaaaaaaaaa...!

W prawym tunelu.Dochodzą do rozwidlenia i stają
Vi:Dobra to rozdzielamy się
N:Tak,To Ty i Bella idźcie tym po lewej a my pójdziemy tym drugim
B:Ok
N:Sibuna?
Re:Sibuna
Rozdzielają się

U Belli i Victorii
Vi:Dlaczego my musiałyśmy iść tym straszniejszym tunelem?
B:Myślałam że się nie boisz
Vi:Bo tak mówię,ale  tak naprawdę to zżera mnie strach
B:To dlaczego tak mówisz?
Vi:Bo Nina jest idealna...Ma chłopaka,jest mądra,ma wielu przyjaciół i jest wybraną,a ja to tylko jej klon,który nic nie znaczy
B:Ale ty też masz wielu przyjaciół i jesteś mądra
Vi:No tak,ale nie mam chłopaka i nie jestem wybrana więc jestem tylko klonem Niny
B:Wcale nie
Vi:Wiesz czasami zazdroszczę jej że ma chłopaka
B:Też kiedys znajdziesz chłopaka
Vi:Taa,ale ja nawet nie wiem jak mam do takiego chłopaka zgadać,a Nina...ona nie musi do nich zagadywać...Chłopacy sami się do niej pchają.Nawet w przedszkolu tak było
B:Weź,ale jak juz tutaj tak szczerze rozmawiamy to ja mam podobny problem...Moja siostra też ma każdego chłopaka jakiego by chciała,a ja nie...Do mnie to tylko kujony lgną
Vi:Masz siostrę bliźniaczkę?
B:Nie.Moja siostra jest ode mnie o rok starsza
Vi:Chyba ze wszystkimi siostrami tak jest
B:Tak myślisz?
Vi:Tak,Patricia i jej siostra bliźniaczka miały podobne problemy
B:aha
Nagle słychać jakiś trzask
Vi:Też coś słyszałaś?
B:Tak
Vi:I co teraz?
B:W nogi!
Dziewczyny uciekają

U Niny,Fabiana ,Mary i Jerom'a
F:Myślisz że to był dobry pomysł wysłać dziewczyny same do tamtego tunelu?
N:Tak.Victoria się nie boi więc dadzą radę.Czasami jej tego zazdroszczę:nie boi się nikogo ani niczego
J:Ja wiem o was jedno:wy to klony i obie macie te same plusy i minusy.Koniec rozmowy
M:Jerome,nie do końca jest tak że są identyczne...
J:No tak Victoria ma inne włosy
M:Nie o to chodzi
F:Chodzi raczej o to że Victoria to ta odważna
N:A ja boję się wielu rzeczy i jestem przeklęta
F:Byłaś przeklęta
N:No tak,ale samo to że jestem wybraną oznacza że jestem ciągle narażona na niebezpieczeństwo
J:A nie możesz z tego zrezygnować?
N:To nie jest takie proste Jerome
J:Wiem
M:Hej cicho
Słychać ciche kroki
N:Wy też coś słyszycie?
M:Tak
J:I co teraz
F:W nogi!

W lewym tunelu
Patricia,Alfie,Amber i Eddie nadal uciekają i dobiegają do rozwidlenia
A:Super w którą teraz stronę
P:Amber spokojnie
A:Jak mogę być spokojna skoro coś nas goni
E:A może nie goni
Al:Co?
E:W zagadce było że mamy pokonać strach,więc może po prostu co kolwiek się wydaży mamy spróbowac się tego nie bać i iść dalej
A:Ale jak można się nie bać
P:Nie wiem tego ale teraz się rozdzielamy
A:Dobra,ale ja z Alfie'm idziemy tym tunelem po prawej wydaję sie mniej straszny
E:Dobra
A:Sibuna!
Re:Sibuna

U Amber i Alfie'go
A:Alfie boję się...Jakby coś nas chciało pożreć to niech pożre ciebie.
Al:Dlaczego mnie?
A:Bo ja mam ważne życie do przeżycia
Al:aha.No dobra
A:Super dzięki

U Patricii i Eddie'go
P:Nienawidze brudnych tuneli
E:Ja też.Czy ten cały Robert Frobisher Smythe nie miał innego hobby po za budowaniem brudnych i strasznych podziemnych tuneli?
P:Chyba nie

U Niny,Mary,Fabiana i Jerom'a
N:Znowu rozwidlenie?
J:Tak
F:Czyli się rozdzielamy?
M:Tak
N:Dobra,czyli Mara i Jerome wy idziecie ty tunelem po lewejm,a ja z Fabian'em tym po prawej
M,J:Ok
Rozdzielają się

U Niny i Fabiana
Słyszą trzask jakby gałęzi
F:Słyszałaś coś?
N:Tak
F:Co to było?
N:Nie wiem
Dochodzą do ślepego zaułka
N:I co teraz?
F:Nie wiem
Coś albo ktoś:Ja wiem
N:Co to?
Nina i Fabian się odwracają
F:Nikogo tu nie ma
N:Mamy halucynację czy to jakiś duch?
F:Moze to duch
Coś się do nich zbliża
N:Kim jesteś
Duch:Waszym końcem
F:Co?
Nina i Fabian zaczynają się bardzo bać
Zaczynają się cofać a duch podchodzi do nich coraz bliżej
Nina i Fabian zaczynają się przytulać
Duch:Możecie się pożegnać z życiem
N:Co?
F:Nino?
N:I co teraz zrobimy?
F:Nie wiem
Całują się
Duch:Już?Mogę już z wami skończyć
N:Nie!Wiem jedno...Duchy nie istnieją
F:Nie istnieją?
N:Nie,bo duchy to wymysł ludzi którzy zobaczyli coś strasznego i nie wiedzieli co to jest.To tak jak kosmici
Duch:Czyli się mnie nie boicie?
N,F:Nie
Duch:Zdaliście sprawdzian
Duch znika a w ścianie pojawia się wyjście
F:Udało się
N:Super.Chodźmy

U Mary i Jerom'a
Dochodzą do końca.Nie ma wyjścia
J:Jak stad wyjdziemy
M:Nie wiem.Poszukajmy tu jakiegoś wyjścia
J:Dobra
Mara i Jerome szukają wyjścia
Duch:(do Mary)Tu nie znajdziesz wyjścia
M:Jerome mówiłeś coś?
J:Nie
Duch:(do Jerom'a)Lepiej uważaj bo coś ci się może stać
J:Mówiłaś coś?
M:Nie
J:Chwila.Słyszymy jakieś głosy,a żadne z nas nic nie mówi
M:To znaczy że...
Duch:Tak zgadza się tu jest duch
J:Wierzysz w duchy?
M:Nigdy nie wierzyłam ale teraz zaczynam
Duch:Pożegnajcie się z życiem!
M:Ale jak to?
J:Co?Duch chce nas zabić?
M:Chyba tak
Mara i Jerome patrzą na siebie potem się całują
Duch:Mogę już was zabić?
J:Nie
Duch:Co?
J:Ty nie istniejesz.Duchy to bajka tak jak kosmici
Duch:Wierzycie we mnie?
M,J:Nie
Duch:Zdaliście sprawdzian
W ścianie pojawia się wyjście

U Amber i Alfie'go
Dochodzą do końca korytarza.nie ma wyjścia
A:Alfie i co teraz z nami będzie?Zostaniemy tu na zawsze?!
Al:Amber nie panikuj wszystko będzie dobrze
Duch:Ja tak nie sądzę
A:To duch
Amber przytula się do Alfie'go
Duch:Masz rację pożegnaj się z nim,bo więcej go nie zobaczysz
A,Al:Co?
Duch:To co słyszeliście.Pożegnajcie się żebym mógł was zabić
A:Ja nie chcę umierać
Al:Amber...skoro to już i tak koniec to co mi szkodzi
A:Alfie co ty chcesz zrobić?
AL:To(całuje Amber)
A:I co teraz mamy umrzeć.Nie mam takiego zamiaru
Duch:A wierzysz we mnie
A:Nie!
Al:Duchy nie istnieją,no chyba że ja z Jerome'm się za nie przebieramy
Duch:Zdaliście test
W ścianie pojawia się wyjście
A:Super!

U Patricii i Eddie'go
Prawie dochodzą do końca korytarza
Patricia i Eddie się potykają
Duch:Ułatwiacie mi zadanie!
E:Też coś słyszałaś?
P:Tak
E:Co to było?
P:(mówi przerażona)Skąd mam wiedzieć?
Duch:Lepiej się pożegnajcie,bo więcej się nie zobaczycie
P:Co to znaczy?
E:Pojęcia nie mam(Patrzy na Patricię)
P:(Patrzy na Eddie'go)Jeśli dobrze rozumiem to ten duch czy co to tam jest chce nas zabić
E:Co?
Duch:|Ona ma rację i lepiej się pospieszcie nie mam całego dnia
Patricia i Eddie patrzą na siebie,a po chwili się całują
P:(mówi pewnie)Chwila,duchu czy kim albo czym tam jesteś to zanim sobie nas zabijesz to powiedz może dlaczego
Duch:...
P:No właśnie,chcesz nas zabić czy nie chcesz
E:Nie chce...W końcu duchy nie istnieją
Duch:Nadal we mnie wierzycie prawda?Udajecie tylko odważnych
P:Weź już sobie lepiej daruj ta swoja duchowa gadkę
Duch:Ooo...wyszczekana
E:Jak to się dzieje że słyszymy głosy a nikogo nie widzimy
P:Normalnie.Bo ten duch nie istnieje to kolejna sztuczka
E:Roberta Frobishera-Smytha?
P:No właśnie
E:W sumie to tak.Innego wyjaśnienia nie ma
Duch:Czyli że we mnie nie wierzycie
P,E:Nie
Duch:To dobrze!
E:Teraz to już nic nie rozumiem
P:Ja też
Duch:Zdaliście test
E:Teraz już wszystko rozumiem
Otwiera się przejście
P:Jest!Wreszcie stąd wyjdziemy
Wychodzą z tunelu

U Victorii i Belli
Dochodzą do końca korytarza i widzą wyjście,które jest całe w pajęczynach
Vi:Pająki!!
B:Jak ja ich nienawidzę!
Vi:I co teraz zrobimy?
B:Coś musimy zrobić
Vi:Ale co skoro to wyjście jest całe w pajęczynach,a na tych pajęczynach są pająki a ja sie pająków boję
B:Victoria,słuchaj...To jest test odwagi,więc może jeśli odważymy się przez to przejśc to w końcu wyjdziemy z tego tunelu
Vi:Dobra,robię to tylko dlatego że chodzi tu o Sibunę
Victoria i Bella idą w stronę wyjścia,a pajęczyny powoli zaczynają znikać
Vi:Pajęczyny znikają
B:Super
Dochodzą do wyjścia
Na wyjściu została jedna pajęczyna na której jest duży pająk
Pająk:Chcecie stąd wyjść?
Vi:Od kiedy pająki gadają?
Pająk:To ja tu zadaję pytania
Vi:Nie wydaję mi się!
B:Victoria ty się go nie boisz?
Vi:Nie,a ty?
B:(myśli)Nie!
Pająk:A niech was...
Pająk i pajęczyna znika

Wszyscy wychodzą z tuneli i widzą dużą salę,a w niej jest Joy
N:Joy?
F:Gdzie ty się podziewałaś?
M:Myśleliśmy że idziesz za nami
Jo:Szłam
J:Więc co się z tobą stało
Jo:Obserwowałam ściany w tych tunelach i zobaczyłam na jednej z tych ścian coś dziwnego więc podeszłam zobaczyć co to.Dotknęłam tego i przeniosło mnie to tutaj
P:I co?Tylko tyle?
A:Właśnie!My tam umieraliśmy ze strachu a ty jakby nigdy nic znalazłaś się w tej sali?
Jo:Nie!Kiedy znalazłam się na tej sali były tutaj drzwi
Al:Drzwi
Jo:Drzwi
Wspomnienia Joy od czasu kiedy znalazła się w tej sali i zobaczyła drzwi
Jo:O co chodzi.Jak się tutaj znalazłam?
Drzwi się otwierają
Jo:Drzwi?Ok,o co tutaj chodzi?
Głos:Wybieraj jedne z tych drzwi.Masz do wyboru drogę bezpieczną,która prowadzi do twojego końca lub drogę niebezpieczną która prowadzi do...właściwie do niczego nie prowadzi
Joy przechodzi tymi drugimi drzwiami
Drzwi znikają z sali,a Joy tam zostaję
Jo:Super,czyli teraz zostaje tutaj sama?
Koniec wspomnień
Jo:I to tyle
N:Dobra,czyli są tu już wszyscy?
F:Chyba tak
N:Dobra,to teraz się porozglądajmy
Wszyscy się rozglądają po sali
P:Hej,tu coś jest
Wszyscy do niej podchodzą
P:Na ścianie są jakieś napisy
B:Kto zna się na piśmie egipskim
E:Skąd wiesz że to pismo egipskie
F:Dziwne.Zawsze zagadki związane z Egiptem pisane były hieroglifami a teraz mamy do rozszyfrowania język arabski
Vi:W sumie to w Egipcie posługują się arabskim
M:Tak,ale jaki to może mieć związek z naszymi poszukiwaniami?
J:Musi być trudniej żeby nam dłużej zajęły poszukiwania
Jo:No to kto rozszyfruję nam to pismo
A:Fabian
F:Co?Ale dlaczego ja?
B:Bo tylko ty znasz się na tych całych egipskich zagadkach
F:Dobra
Na tej ścianie są takie napisy:
البحث حيث يلتقي اليوم في الطرف الجنوبي من الليل فإنه لا مشرقة. حورس علامة تبين الطريق
F:Dobra wracajmy
N:Chwila,jak chcemy przejść biblioteką skoro mamy 6 amuletów a nas jest 11?
Al:Kto na ochotnika chce oślepnąć
P:Ja już kiedyś przez ten tunel oślepłam,więc odpadam
Jo:Nikt nie będzie nam ślepnął
E:Może Trudy jeszcze nie wróciła
N:Dobra zobaczymy
B:A ja mam takie jedno zasadnicze pytanie...Jak stąd wyjdziemy?Znowu będziemy błądzić po tych tunelach
Wszyscy patrzą na te  tunele,a te tunele przekształacają się w jedno szerokie i długie przejście
Vi:Super,czyli problem z głowy
J:Dobra chodźcie stąd

Wszyscy wychodzą przez kuchnię
N:Na szczęście nie ma jeszcze Trudy
ViAni Victora
M:To żebyśmy nie podpadli to chodźmy do pokoi
B:Dobra
Wszyscy rozchodzą się do swoich pokoi



Koniec.Mam nadzieję że wam się podobał.Jak będą 3 komentarze to jutro dodaję kolejny nawet gdybym miała siedzieć cały dzień przed komputerem i pisać go...No dobra to koniec tej notki.Czekam na komentarze...
Pozdrowionka
Wyraźnie inna♥

piątek, 11 stycznia 2013

Scenariusz 13-House of Victorious

Hej,hej
Co tam?Kto ma ferie?!Ja ma i dlatego teraz będą się scenariusze pojawiać częściej...Ten scenariusz który zobaczycie teraz miałam dodać w niedzielę.Przepraszam was bardzo za to że nie dodałam,ale nie miałam w ogóle czasu go skończyć,bo ciągle szkoła,lekcje,oceny,geografia(która jest bardzo głupia.Może nie tyle przedmiot co nauczycielka.Sprawdzian dzisiaj miałam i dwa ostatnie dni musiałam zakuwać,bo bez tego to 2 semestr zaczęłabym bardzo złą oceną,bo w ogóle nam pani nic nie tłumaczy),a do tego wszystkiego jeszcze zajęcia dodatkowe i brak weny w chwilach wolnych...W poniedziałek miałam dużo lekcji po tym jak już je zrobiłam to weny mi brakło na kończenie scenariusza,wtorek lekcje do odrobienia i caritas,środa lekcje i chór,czwartek lekcje i koło historyczne,i dzisiaj wreszcie znalazłam chwilę czasu na skończenie tego scenariusza,bo w poprzednie dni zaczęłam pisać a nie miałam czasu skończyć i w ogóle...Dzisiaj go skończyłam i wam go tu daję.Obiecuję że teraz już będę dotrzymywać słowa wam danego gdyż mam ferie i przez cały dzień i tak nie mam co robić...Po co ja wam to piszę?A wy to czytacie?Przepraszam bardzo że was zanudziłam,ale nawet nie sądziłam że się aż tak rozpisuję...To teraz już wam daje ten scenariusz,bo się go nie doczekacie...I uwaga są ukryte dwa linki do piosenek...


Piątek.Ostatni dzień pobytu ekipy Victorii
Śniadanie
W jadalni są wszyscy oprócz Amber
Wchodzi Amber
A:Słuchajcie!Dzisiaj robimy imprezkę pożegnalną.Obowiązują stroje dyskotekowe i dobra muza
To:Skąd weźmiemy dobrą muzę
E:Znajdzie się
A:Szczególnie kiedy ty jej zaczniesz szukać
E:Czy ja mówię że się tym zajmę
P:Lepiej tego nie mów,bo nigdy nie dotrzymujesz słowa
E:Zabawne
Tr:Jeśli chcecie to ja wam mogę coś zaśpiewać
P:Nie Trina,nie chcemy
Tr:Skoro nie
A:Alfie,ty zajmiesz się muzyką.
Al:Dobra
Be:A dlaczego sama się nią nie zajmiesz?
Vi:Bo Amber ma ważniejsze rzeczy do roboty
An:Jakie
A:Muszę wszystkim wybrać odpowiedni strój!
T:Siadajcie i jedzcie,bo za chwilę się nie najecie
Ca:Ale dlaczego
B:Bo albo Alfie zje wszystko albo Amber nas zabierze do pokoju i będzie stroić
To:Aaa
An:Chyba ze tak(zaczyna szybko jeść)
Vi:Spokojnie wam to nie grozi
N:Znaczy nie grozi wam to drugie ale nadal jest Alfie który może wam wszystko zjeść
Jo:Więc w sumie...
J:Nie przeszkadzaj sobie

Po śniadaniu
A:Ludzie rozdzielam zadania!Chłopcy zajmijcie się dekoracjami,dziewczyny idziecie ze mną do pokoju i wybieramy muzykę
To:Hej,jeśli chcecie to też możemy coś zaśpiewać
A:Super!
A:Dobra to teraz ludzie bierzmy się do pracy
W:Ok

U dziewczyn
A:Dobra wybieramy muzykę
M:Naprawdę  będziemy wybierać muzykę?
A:Tak,bo jak by oni nam coś wybrali to byłby rock,jazz,metal
Jo::Racja
Tr:Dobra czyli teraz wybieramy piosenki a potem ubieramy się i idziemy na imprezę tak?
A:Tak
Ca:No to jakie piosenki wyboerzemy?
A:Nie wiem, najpierw musimy poszukać jakichkolwiek
Półgodziny później dziewczyny mają wybrane piosenki na imprezę
B:To teraz czas na tortury...
A:Dlaczego?
B:Ja powiedziałam tortury?Miałam na myśli strojenie się na imprezę.Nie wiem dlaczego to powiedziałam...
A:Nie ważne...Ja idę do szafy a wy siedzcie tutaj i się nie ruszajcie
To:Nawet gdybyśmy chciały to nie możemy,bo zamknęłaś drzwi
A:Tak racja

U chłopaków
E:Łatwo im powiedzieć!Przygotujcie dekoracje...Ale jakie?Zero wskazówek,zero wymagań a potem będzie na nas że coś im sie nie podoba!
F:No właśnie
Be:Ej to może zróbmy z tego salonu coś super
Al:Jakieś błyskotki,światła,miejsce do tańczenia i jedzenie
J:Stary ty poważnie?
Al:Tak,no bo skoro Amber powiedziała że obowiązuje strój dyskotekowy to może salon mamy udekorować na dyskotekowo
F:Wow,Alfie'go olśniło
An:Ale  to dobrze.To skąd weźmiemy błyskotki,światła i jedzenie?
J:Po błyskotki możemy iść do schowka
F:Światła też tam chyba są
Al:A jedzenie przygotuję nam Trudy
Ro:Dobra to możemy zacząć przygotowywać tą imprezę
Re:To teraz wziąłeś i zabłysnąłeś
Be:Co?
An:Ktoś wie o co mu chodzi?
E:Nie!Robie...Kukły nie bierzesz na tą imprezę
Ro:Ale...
E:Nie ma ''ale'' nie bierzesz tej kukły
Ro:Dobra

17:00 salon
Wszystko jest już gotowe
Chłopacy są już w salonie.Przychodzą dziewczyny
A:No nie mogę...
P:Postarali się
Jo:To wszystko ma ręce i nogi
N:Przyznajcie się kto to wszystko wymyślił
Be:Alfie
A:Wow Alfie jak wpadłeś na to?!
Al:Powiedziałaś że obowiązuje dzisiaj strój dyskotekowy,więc wystrój salonu też musiał być dyskotekowy
A:Wow(przytula Alfie'go)
Ja:Dobra to zaczniemy tą imprezę
W:Ok
An:To od czego zaczniemy?
To:Może coś zaśpiewamy?
An:Ale co?
To:A może  remix make it shine
An:Dobra
Tori i Andre zaczynają śpiewać,a wszyscy tańczą
Tr:To co teraz
A:To może teraz póśćmy muzykę,którą wybrałyśmy i pobawmy się wszyscy!
W:Dobra
Przez następne 3 godziny wszyscy się bawią
Ca:Hej a może na koniec zaśpiewajmy coś na pożegnanie
To:Dobra,ale co
An:Może Best Friends Brother
To:Dobra
Ja:Wszyscy śpiewamy
Ro:Tak
Tr:To zaczynamy
Śpiewają
T:Dobra to teraz do łóżek
W:Ok

Następnego dnia rano
Wszyscy się żegnają
Al:W poniedziałek musimy iść do szkoły...
P:Niech ktoś jeszcze do nas przyjedzie
E:Taa chciało by się to nie możliwe
P:Dlaczego?
E:Znajdziesz kogoś kto by tu przyjechał na zawołanie
P:Nie
J:Szkoda
M:Dlaczego wy tak nie lubicie szkoły?
Wszyscy się na nią patrzą
M:Kogo ja oszukuję?Ja też jej nie lubię
Wszyscy się śmieją
N:Słuchajcie,nie ma Victora Trudy na zakupach a my mamy drogę wolną do piwnicy
M:No tak ale co będzie jak Trudy szybciej wróci?
B:Zostawimy jej liścik że wychodzimy na jakiś pacer albo coś
M:No dobra a potem tak nagle zjawimy się w domu Anubisa
Vi:Nie...
F:Możemy iść korytarzami do biblioteki i wrócić do domu Anubisa
E:Wtedy nie będziemy musieli się tłumaczyć
M:Skoro tak to idziemy
Vi:Tak,a idziemy przez kominek czy normalnie
B:Co to za różnica i tak nikogo nie ma w domu Anubisa
N:Idziemy normalnie
Schodzą do piwnicy

W pomieszczeniu w piwnicy
F:Dobra dzisiaj jest pełnia czyli musimy dzisiaj przejść przez te tunele
Jo:Dzielimy się tak jak ostatnio?
N:Tak
Wszyscy wchodzą do tuneli


Nie jest jakiś specjalnie długi,ale obiecuję że się poprawię.Już zaraz zacznę pisać nowy i jutro może będzie,ale tego nie wiem,bo wszystko zależy od was.Jak będzie dużo komentarzy będę miała większa motywację do pisania kolejnego scenariusza.Czy wy wiecie jaką motywację dają mi wasze komentarze?Dam wam odpowiedź!Wielką!No dobra ja czekam na komentarze i jeszcze raz przepraszam że wam tu się rozpisuję o głupotach.Jutro w podstronie 'Stroje w scenariuszach pojawią się nowe stroje,a może dzisiaj tego nie wiem...Zależy od tego czy znajdę coś ciekawego.Najpóźniej jutro ale możecie sprawdzić już dzisiaj bo możliwe że uda mi się to dodać dzisiaj,ale nie gwarantuję bo za chwilę zabieram się za pisanie notki na moim blogu z informacjami.No i znowu się rozpisuję,więc lepiej skończę już tą notkę.Aha i wielkie dzięki za komentarze pod poprzednim scenariuszem.

Pozdrowionka
Wyraźnie inna♥

sobota, 5 stycznia 2013

Scenariusz 12-House of Victorious

Hej,hej!
Co tam?Dodam wam dzisiaj scenariusz.Nie jest za długi ale o tam.Ale zanim zacznę scenariusz dodam wam tutaj linki do odcinków HoA sezonu 3.Po angielsku znajdziesz tu a pierwszy odcinek z polskimi napisami znajdziesz tu.Teraz już daję wam ten scenariusz:


Rano przy śniadaniu
W jadalni są już wszyscy
S:Wróćmy tu jeszcze kiedyś
Fr:To jest nawet dobry pomysł
S:Nawet?Odszczekaj to Fredward albo oberwiesz!
Fr:To był bardzo dobry pomysł
S:Tak myślałam
Al:Ona ma rację wróćcie tu jeszcze
C:Dobra
Fr:Ale dzisiaj już musimy się stąd wynieść,bo mamy jutro program do zrobienia w Londynie a chcemy jeszcze pozwiedzać
N:Myślałam że będziecie kręcić program z One direction
C:Będziemy
Ni:Jutro gramy koncert w Londynie
A:I teraz wszystko się zgadza
B:O której wyjeżdżacie?
C:O 10:00
Vi:Czyli zaraz po śniadaniu?
S:Taa

Po śniadaniu wszyscy żegnają się z iCarly,BTR i 1D
Ca:I teraz jest już mniej osób tutaj
Al:Kto by uwieżył że w tym domu zmieści się 31 osób
Re:Nie ominąłes kogoś?
Al:Nie,kukieł nie liczę
Ro:Rex nie lubi być nazywany kukłą
P:Przestań to wreszie powtarzać bo wkurzasz tym wszystkich naokoło
Ro:Co?Tori powiedz jej coś
To:Dobra..Patricio masz rację!
Re:Miałas jej coś powiedzieć
E:I powiedziała
Ja:Właśnie
Tr:To co teraz będziemy robić
A:Ja mam pomysł
P:Nie Amber,nie pójdziemy na zakupy
A:Ale dlaczego?
M:Bo mamy im pokazać coś czego nie zobaczą w Ameryce
A:Co my im możemy pokazać?Nie jesteśmy przecież w Londynie!
N:I nie musimy
A:Gdzie pójdziemy?
F:Do biblioteki Frobisherów?
J:To jest...w sumie dobry pomysł.
Vi:Własnie!Nie ma drugiej takiej biblioteki
Be:To idziemy do tej całej biblioteki?
Vi:Tak
Wychodzą z domu Anubisa i idą do biblioteki
Po drodze:
E:(do Sibuny)Moglibyśmy im pokazać tunele.Czegoś takiego nigdy w życiu nie zobaczą
N:Ale nie możemy im ich pokazać,bo to jest nasza tajemnica
E:Wiem
Dochodzą do biblioteki
Ca:Jejku!Biblioteka w środku lasu!
Tr:Ładna ta wasza biblioteka,ale trochę trudno tutaj dojść
P:Jak się zakłada wysokie obcasy to się nie dziw
Tr:Co ty masz do moich butów
A:He nawet ja kiedy mowa o bibliotece zakładam buty na niskim obcasie
E:Ej,czy możecie przestać gadać o butach
TR:Właśnie
W tym czasie doszli już do biblioteki
Wszyscy wchodzą do biblioteki
Ja:Tu jest jaki w muzeum jakimś
N:Kiedyś była tu wystawa ''Skarby Egiptu''
Po godzinie wracają do domu Anubisa
An:Fajna ta wasza biblioteka!
N:Tak,ale jakoś u nas nie ma więcej ciekawych miejsc
P:A Victor postanowił uciec od naszych krzyków i nie ma teraz kogo poddenerwować
Wszyscy się śmieją
T:(z kuchni)Chodźcie coś zjeść!
Ro:To idziemy
N:Wy idźcie a my za chwilę przyjdziemy
To:Dobra
N:Słuchajcie musimy się trochę pospieszyć z tą zagadką więc dzisiaj o północy zebranie Sibuny!Sibuna?
Re:Sibuna!
Sibuna wchodzi do salonu
Al:O ciasia!
A:Alfie!
Al:No co?Jadłaś kiedyś babeczki z malinami Trudy?
A:Jadłam babeczki malinowe które dostałam od ciebie i potem moja twarz wyglądała masakrycznie!
Al:Zapomniałem że masz na nie uczulenie!
A:Tak wiem
Wszyscy jedzą ciastka i inne
To:Hej wiem co możemy porobić
W:Co?
To:Pobawmy się w podchody
B:Co?Mamy zachowywać się jak dzieci?Mi pasuję
J:To będziemy się bawić w podchody?
W:Tak!
Wychodzą i przez dwie godziny będą bawić się w podchody
W lesie
To:To dzielimy się na dwi drużyny.
Tr:To może wy kontra my?
Vi:Dobra!
Zaczynają zabawę po dwóch godznach wracają do domu Anubisa
Ca:Fajnie było
B:Tak,fajnie czsami stać się z powrotem dzieckiem
Vi:Racja!Pamiętam jak się kiedyś w to bawiłyśmy!
N:Tak,raz się nawet zgubiłyśmy
Vi:Pamiętam to!
T:Kolacja!!!
Wszyscy idą na kolację
A:Kiedy wy wyjeżdżacie?
Be:Za trzy dni
A:Aha to musimy w takim razie zaplanować imprezę na piątek!
Al:A Trudy przygotuję nam przekąski!
T:Tak Alfie
Ja:A babeczki malinowe też zrobisz?Amber by chętnie zjadła
A:(Dziwnie patrzy na Jade)Wiesz że nie jem babeczek malinowych!
To:Nie przejmuj się,ona taka już jest.Wredna
J:Gorsza od Trixi
P:Stul gębę Jerome!
J:No widzisz!

O 23:30 wszyscy poszli spać
Północ.Zebranie Sibuny
Piwnica
M:Dobra czyli mamy dwa tunele i nie wiemy którym iść
Jo:Tak,więc może podzielmy się na dwie grupy i każda grupa pójdzie innym tunelem
N:A jeśli te tunele będą się jeszcze później rozdzielały to znowu dzilimy się na grupy i idziemy dalej
Vi:To jak się podzielimy?
N:Ty,ja,Fabian,Bella,Mara i Jerome idziemy tym po prawej,a Patricia Eddie Amber i Alfie tym po lewej.Sibuna
Re:Sibuna!
Idą tymi tunelami
W lewym tunelu
A:Jak tu ciemno i brudno i brzydko
P:Amber,możesz przestać.Bo nie wystarczy że tu jest strasznie to jeszcze musisz nażekać!
E:No nie wieżę...Wielka i nieystraszona Patricia Williamson się boi!
P:Taa,a ty to niby się nie boisz?
E:Nie...no może trochę...no dobra tu jest strasznie

W prawym tunelu
B:Czy ten cały dom jest taki nawiedzony?
N:Tak niestety tak
J:Czy w tych tunelach zawsze musi być tak ciemno
F:Właściwie to nie ma jasnych tuneli
B:Ej patrzcie rozwidlenie!
Vi:I co teraz?
N:Ty i Bella idźcie tamtym tunelem a my pójdziemy tym tunelem
B:Dobra
Bella i Victoria idą tunelem z lewej

W lewym tunelu
A:Super...Znowu dwa tunele
E:Czyli dzielimy się
P:Taa,Amber z Alfie'm idą tym po lewej a my tym po prawej
Al:Dobra
Rozdzielają się

Po godzinie bładzenia po tunelach wszyscy z nich wychodzą
P:komu jeszcze wydaję się że jestesmy w tym samym miejscu w którym zaczęliśmy
Vi:Bo tak jest
N:Hej,patrzcie na kamienie
Wszyscy patrzą na kamienie
Vi:Pokonać strach kiedy księżyc będzie w pełni
P:Nie za łatwa ta zagadka
Al:A to całe pokonać strach!
M:No właśnie
N:Wie ktoś kiedy jest pełnia?
F:Za trzy dni
N:Czyli przyjdziemy tu za trzy dni
A:Czyli teraz idziemy spać?
B:Tak Amber!
Sibuna wraca do góry i idzie spać



Mam nadzieję że wam się podobał.Jak będą trzy komentarze następny dodam jutro,a jak nie będzie trzech to wtedy nie wiem kiedy dodam.Oglądaliście pierwsze odcinki HoA po angielsku?


Pozdrowionka
Wyraźnie inna♥

czwartek, 3 stycznia 2013

Scenariusz 11-House of Victorious,iCarly,1D and BTR cz.2

Hej,hej!
Witam was już w nowym roku.Ten scenariusz pisze tylko dlatego że dużo osób wchodziło ostatnio na bloga.Radujcie się człowieki albowiem jutro piątek!Znalazłam takie coś na fejsie.Z królem Julianem!Haha.Nie ważne.Skoro jutro piątek to się cieszę,bo ostatni dzień szkoły i weekend potem tylko tydzień chodzenia do szkoły i ferie!Dzisiaj w szkole mieliśmy wybuch bobmy!Dobra to nie była bomba tylko sama nie wiem co ale to taki szczegół.Wszyscy byli ciekawi co się dzieję nawet ci co nie mieli w tym miejscu lekcji.Całe gimnazjum!Po co ja to piszę?Wy to czytacie czekając na scenariusz a ja wam tu pisze o tym co dzieję  się w mojej szkole.Dobra to teraz scenariusz.Znowu w scenariuszu ukryte są piosenki więc uważajcie:



Po piosence kissin'u
dom Anubisa
salon
są tam wszyscy
S:I to już koniec iCarly
C:I  pamiętajcie nie jedzcie kanapek znalezionych na ulicy
S:A co kanapka ma wspólnego z iCarly?
C:Nie wiem!
S:Zjadłabym sobie kanapkę
C:Zaraz zjesz
S:Super!
C:Więc do zobaczenia w następnym wydaniu iCarly!
Fr:I koniec
C:Było super!
B:Tak
Tr:Będę sławna
Je:W twoich marzeniach
Tr:Dlaczego?
Je:Bo ty nie masz talentu!
Tr:Co?Aaa to taki żart?Bardzo zabawny
Al:(do Belli)Super śpiewasz
B:Dzięki!
Be:Nadawałabyś się do Hollywood Arts
B:Dużo osób mi to mówi,ale ja nie chcę sta wyjeżdżać
Ca:Nie tylko Bella nadawałaby się do Hollywood Arts
Be:A kto jeszcze
Ca:Carly
C:Co?Ja?Nie!
Al:Ale super śpiewasz tak jak Bella
A:Alfie!
Al:Co ja takiego powiedziałem?
A:Zarywasz do dwóch bardzo podobnych do siebie dziewczyn
P:Żeby tylko do dwóch
A:Co?
P:Nie nic
A:Nie ważne!
T:Słuchajcie może byście teraz coś zjedli?
Al:O tak!!!
A:Alfie ty myślisz tylko u jedzeniu?
Al:Nie tylko
Ni:Tutaj zawsze jest tak?
P:Mniej więcej.Czsami gorzej
L:Może by gorzej?
E:Może
Lo:Wow
T:No chodźcie jeść bo Alfie wam raraz wszystko zje
H:To możliwe żeby on zjasdł wszystko
A:Niestety tak
Wszyscy jedzą

Po kolacji
J:Dobra ludzie to teraz robimy imprezę!
Tr:Serio?Robicie imprezę?
To:Nie
Tr:Skąd wiesz?
Ja:Bo takie osoby jak ty powinny już iść spać
Tr:Co?
T:Słuchajcie żadnej imprezy nie ma
F:Wiemy
N:Ale właściwie dlaczego?
T:Nie wiem
Be:No to...
W:Impreza!
T:Dobrze ale ani sł☺owa Victorowi i o 11:30 chcę was widzieć w łóżkach
W:Dobra!
M:Chwila...Mamy czas do 11:30?
T:Tak.Victor nie musi o tym wiedzieć
A:Fakt!No to teraz wszystkie dziewczyny idą ze mną a wszyscy chłopacy załatwią jakąs muzykę
Amber i reszta dziewczyn wychodzą

Pół godziny później
Do salonu wchodzą dziewczyny ubrane w sukienki(zajrzyjcie w podstronę stroje w scenariuszach)
Jo:Dobra sprawdzamy obecność!
Al:Jedzenie?Jest!
W:Alfie!
Al:Co?
A:Nie ważne
Jo:Muzyka?
BTR,1D:Jest!
Jo:Dekoracje?
Be,An,Ro:Są!
Jo:Więc oznajmiam że imprezę czas zacząć!
M:Chwila!Wam też się coś nie zgadza?
B:Tak!Gdzie jest ta muzyka?
Vi:Właśnie?
Car:No jak to?Przeciez my tu jesteśmy!
A:Czekajcie...o co chodzi?
B:O to że będziemy mieli muzykę na żywo
Ja:Może niech jeszcze Tori wam coś zaśpiewa!
To:Dobrze,ale ty zaśpiewasz ze mną Jade
Ja:Co?!
Tr:Ja mogę z tobą zaśpiewać
Ja:Nie ja z nią zaśpiewam
Ca:A może zaczeli byśmy tą imprezę,bo nam się czas skończy
S:Taa,to dobry pomysł
C:Właśnie
Ro:A właśnie,Carly ty też się nie wywiniesz od śpiewania
C:Co?Bella zaśpiewasz ze mną?
B:Dobra!
Vi:Hej,chwila!Robie gdzie masz swoją kukłę
Ro:W pokoju
An:Wow Robie bez kukły
Fr:Dobra zacznijmy tą imprezę
Be:To kto śpiewa pierwszy
P:Żeby nie było kłótni to bedzie tak najpierw śpiewa Tori z Jade potem Big Time Rush potem Carly i Bella a na koniec One Direction i nie ma żadnego ''ale''!
W:Dobra
Ja:Dobra to co zaśpiewamy?
To:Yyy...Pamiętasz tą piosenkę z karaoke w Nozu
Ja:Taa.No i...
To:To zaśpiewamy
Ja:Dobra
Tori i Jade śpiewają piosenkę Take a hint
An:Zaśpiewajcie coś jeszcze
To:Hej to może niech teraz Cat coś zaśpiewa
Ca:Dobra
Ja:Sama?
Ca:Niee!Z tobą Jade
Ja:To co zaśpiewamy
Ca:Give it up
Jade i Cat spiewają
Ro:Dobra teraz Big Time Rush
Log:Co śpiewamy?
K:We can work it out
Car:Love me,love me
Ja:I Famous
Spiewają
N:Ok teraz pora na Carly i Bellę
B:To co spiewamy?
C:Sheakspeare
B:Ok
Bella i Carly śpiewają
C:Dobra to teraz może...Sam chodź zaśpiewamy cos razem
S:Dobra,ale co?
C:Disgusting
S:Ok
Vi:Dobra skoro zbliżamy się do końca imprezy to teraz pora na One Direction
Z:Co śpiewamy?
Lo:Gotta be you
L:O może kiss you
Ni:I little things
H:Taa,to zaczynamy
1D śpiewa te piosenki
M:I tak kończymy tą imprezę
Pamiętajcie że wszyscy tańczyli do tych piosenek

T:Dobra to teraz do łóżek
W:Dobra
Wszyscy poszli spać



I to koniec.Wiem że scenariusz nudny,ale dodałam!Nie wiem kiedy będzie następny,bo albo nie mam weny albo muszę się uczyć.Dzisiaj i tak całe szczęście że udało mi się napisać bo miałam gegre do kucia.Jutro sprawdzian!Jak dostanę 6 mam 6 na półrocze a jak nie to 5.OMG ale presja!No i znowu pisze wam o czymś zupełnie nie istotnym.Liczę że pod tym scenariuszem będzie chociaż jeden komentarz.

Pozdrowionka
Wyraźnie inna♥