czwartek, 23 sierpnia 2012

Scenariusz 1 sezon 3

Hej!

Dzisiaj dodaję pierwszą część.Mam nadzieję że wam się spodoba.Komentujcie,piszcie swoje uwagi itd...
Oto scenariusz:


Do domu Anubisa wchodzą :Amber,Alfie,Patricia,Joy,Fabian,Jerome i Mara
T:Witajcie gwiazdeczki,jak było na wakacjach?
A:Super!
Al:Pewnie połowę wakacji spędziłaś w sklepie
A:Skąd wiesz
T:No chodźcie,mam dla was naleśniki z niespodzianką
Al:Super,chodźmy jeść!!!
Jo:O,Alfie ty tylko myślisz o jedzeniu?
Al:Wcale nie.
T:No już idziemy jeść.
F:y...Trudy?
T:Tak?
F:Jest już Nina?
T:Nie,naszych amerykaninów nadal nie ma
P:Fabian jesteś tutaj od dwóch minut i już pytasz o Ninę
J:I kto to mówi Patricio?
P:Stul twarz Jerome,nie wiem o co ci chodzi!!!
Jo:Hej,ja proponuję mniej kłótni i...
Al:Chodźcie już ,idziemy jeść
M:O Alfie!

Po pewnym czasie
Amber,Alfie,Fabian,Joy,Patricia,Jerome,Mara siedzą w salonie i gadaja
Jo:No i wtedy zobaczyłyśmy spadającą gwiazdę*
Al:Jesteś pewna,że to nie było ufo?
P:Tak,Alfie masz rację to było prawdziwe ufo.Rozbiło się o zimię!
Al:Serio!
Jo i P:Nie!
Wszyscy słyszeli głosy dochodzące z cholu
Ed:Więc opowiedz mi o tym.**
N:Później,a teraz cicho,bo Victor nas usłyszy.
Ed:Dobra
Wchodzą do salonu
A:Nina!
N:Cześć Amber!

Przy kolacji
A:(szeptem do Niny):Zebranie Sibuny o północy na strychu
N:Ok,inni już wiedzą?
A:Tak
J:Co wy tam tak szepczecie?
A:Nic,mówie tylko Ninie że...
N:Mówi mi że kupiła sobie nowe ciuchy i chce mi je pokazać
J:Cała Amber
A:Tak wiem...

O północy
Pokój Particii i Joy
P:Joy,chodź idziemy
Jo:Dlaczego te wasze spotkania muszą być w środku nocy?
P:Bo jest najbezpieczniej
Patricia otwiera drzwi i się rozgląda
P:Ok,droga wolna,idziemy!
Patricia i Joy wyszły z pokoju
Po drodze spotykają Eddie'go
E:Jak wejdziemy na strych
P:Hmm...albo drzwi będą otwarte,albo użyjemy tego.(pokazuję wsuzwkę do włosów)
Jo:Idziemy
Idą na strych
Na strychu jest już Nina,Amber,Fabian i Alfie
A:Więc słuchajcie,mam pytanie:Nikogo nie nawiedził żaden duch,który czegoś chcę?
W:Nie
Jo:Tak,właściwie to po co to zebranie skoro nic się nie dzieję?
A:Dlatego że jesteśmy Sibuną,Joy,a po za tym  nie wierzę że ten rok będzie normalny
P:Ostatnio to nic chyba nie jest normalne
N:No tak,ale miejmy nadzieję że będzie normalnie
E:Hej,wróć dlaczego nic ostatnio nie jest normalne
P:Przez ostatnie dwa lata naprawdę dużo się działo
Jo:Tak zaczynając od początku to Victor mnie porwał
A:Patricia podejrzewała Ninę
F:A Nina dostała wisior od Sary
N:I dzięki niemu razem z Fabianem odkryliśmy że w tym domu kryję się wiele tajemnic
A:Później do nich dołączyłam i wymyśliłam Sibunę
E:Si...co?
Al:I to my nie wiedzieliśmy o co chodzi(wskazuję na siebie i Patricię)
N:Sibuna to nasz klub i mówimy tak
Al:Ja dwa razy to pomyliłem
P:Tak raz powiedziałeś Sibubu
A:I raz powiedziałeś Sabina
F:A Patricia za to...
P:Sibu co...?
E:Tak,wszyscy wiedzą że Sibuna to dziwna nazwa i co to w ogóle znaczy
A:Anubis,Sibuna od tyłu...
E:Dobra więc wymyśliłaś nazwę klubu i co?
N:Odkrywaliśmy kolejne tajemnice i w końcu złożyliśmy kielich Ankh
Jo:Victor myślał że ja jestem wybraną,ale jest nią Nina
N:Tak,a później Senkhara kazała nam szukać maski,więc ją znaleźliśmy,ale to już wiesz
Jo:To cała historia
E:Wow
P:Dobra ludzie więc jesli kogoś nawiedzi jakis duch to znaczy że rozpoczynamy kolejne poszukiwania
A:Tak,a ja tego dopilnuję,bo ostatnio musiałam wyciagać od nih informacje siłą,a Nina nie chciała was w to mieszać
N:dobra jeśli zaczniemy kolejne poszukiwania powiem wam
Jo:Ale powiecie mi od razu,a nie kiedy będziecie już kończyć prawda
N:Tak,Sibuna!
W:Sibuna
F:Dobra wracajmy lepiej już bo Victor może nas znaleźć
N:Właśnie,trudno było przejść koło jedu gabinetu
Al:Nie było go,pewnie porwało go UFO
A:Alfie,ja raczej uważam że w końcu zaczął normalnie sypiać,ludzie w jego wieku powinni się dobrze wysypiać
N:Nie ważne.Ważne że go nie było
A:Dobra to idziemy
N:Dobra

Następnego dnia rano
Pokój Niny i Amber
Nina budzi Amber
N:Amber czas wstawać
A:Jeszcze pięć minut
N:(wzdycha)Amber bo przegapiż nową kolekcję jesienną
A:Już wstaję
N:(śmieje sie)Za pół godziny śniadanie
A:Ok

Przy śniadaniu
T:No dzisiaj idziecie na rozpoczęcie roku
W:No...
T:Zawsze jest tak samo
Al:Nie chce nam się wracać do szkoły
M:Alfie spójrz na to pozytywnie
Al:Hmm...dobra...yy...nie widze nic fajnego w szkole
J:Alfie daj spokój to tylko dziesięć miesięcy,przeżyjesz
A:Tak,a ja tam się cieszę,bynajmniej na razie
Jo:Dlaczego?
E:Pewnie słyszała o balu z okazji rozpoczęcia szkoły
A:Tak
M:Już wiadomo kto go organizuje?
E:No nie,nikt o nim jeszcze nie wie
M:Myślisz że pan Sweet pozwoliłby mi się tym zająć?
A:Hej,to zorganizujemy ten bal razem,tak jak kiedyś
M:Dobrze
T:No,za godzinę rozpoczęcie,idźcie się już przygotować
W:Dobrze
Wszyscy poszli się przygotować

Pół godziny później
T:Pięknie wyglądacie,idźcie już
A:Do zobaczenia Trudy
T:Pa

Po rozpoczęciu
Wszyscy sa w domu Anubisa
Pokój Amber i Niny
A:Hej,skoro będzie bal to musimy kupić sukienki.Może pójdziemy w sobotę na zakupy
N:Amber,a może poczekaj aż powiedza ci jaki jest temat balu
A:Masz rację,ale pójdziemy na zakupy?
N:Tak
A:Super!
Do pokoju wchodzi Mara
MHej,słuchajcie.Jest dzisiaj ciepło i planujemy wypad na basen.Też pójdziecie
N:Dobra,będzie fajnie
A:Tak
M:Wychodzimy o 15:00
A i N:Ok
Mara wychodzi z pokoju
A:Strasznie nudno
N:Tak.I bardzo zwyczajnie
A:Zero sekretów,zero niebezpiezeństw
N:Tak,jeśli tak będzie to chyba oszalejemy
A:Na pewno

Wieczorem przy kolacji
W jadalni jest tylko Sibuna
Al:Czy wy też myślicie że zaraz oszalejecie
P:Tak,jest zbyt zwyczajnie
A:Zgadzam się i nie sądziłam że kiedyś to powiem ale chciałabym żebyśmy byli narażeni na jakieś wielkie niebezpieczeństwo
N:Amber,nie mów tak!
Jo:Problem w tym że to akurat prawda.
N:No wiem
Wchodzi Jerome
J:Wow,co to za grobowa cisza,żadnych szeptów.Czy gang Scooby'ego nic nie kombinuję
F:O czym ty mówisz Jerome?
J:O tym waszym klubie
A:Mówisz o Sibunie?Nie,nic nie kombinujemy.
J:Tak,to widać
F:Co?
J:Wcale nie szepczecie i nie zachowujecie się dziwnie
N:Jerome, po pierwsze dobrze wiesz że nikt nie może wiedzieć o tajemnicy domu Anubisa,a po drugie co masz na myśli mówiąc że ''dziwnie się zachowujemy''
J:Znikacie z lekcji,popołudniami i wieczorami siedzicie w pokoju,albo w ogóle was nie ma w domu
Jo:Co,to już nie wolno wyjść na spacer w towarzystwie przyjaciół?
J:A zresztą...

Po kolacji
Pokój Patricii,Joy i Mary
Ma:Już niedługo ponownie rusza strona naszej szkoły.Joy,może napiszemy pierwszy artykuł o przygodach wakacyjnych uczniów naszej szkoły
Joy nie odpowiada
M:Joy!
Jo:Yy...Co?...Jak chcesz
M:To napiszemy razem ten artykuł
Jo:Dobra
M:A ty Patricio,pomożesz nam
Patricia nie odpowiada
M:Patricio!
P:Co?
M:Pomożesz nam napisać ten artykuł
P:Jak chcesz i tak nie mam nic innego do roboty
M:Hej,co z wami?Zachowujecie się jakoś dziwnie
Jo:Wydaje ci się
M:Nie,bo jescze przed wakacjami powiedziałybyście: ''Wybacz Maro,nie mam czasu,może kiedy indziej''
P:Wcale nie!
V:(z dołu):Właśnie wybiła dziesiąta,i wiecie co to znaczy,macie dokładnie pięć minut,a potem chcę usłyszeć jak upada ta szpilka.

Rano przy śniadaniu
Wszyscy są w jadalni
Wchodzi Victor
V:Słuchajcie mnie uważnie,dzisiaj po południu muszę wyjść,a wrócę jutro rano.
Al:I...
V:A dzisiaj po południu ma przyjechać nowa dziewczyna i chciałbym żebyście miło ją przywitali,rozumiemy się.
W:Tak
V:I jeszcze jedno Panno Martin pani zadaniem będzie ją wprowadzić,przedstawić zasady
N:Dobrze
V:Będzie z wami w pokoju,narazie.Jak wrócicie ze szkoły dam ci klucze
N:Dobrze

W szkole
F:Skoro Victora po południu nie będzie to...
N:Możemy sprawdzić czy niczego nie kombinuję
F:Tak
A:(podchodzi do nich)Kto czego nie kombinuję?
N:Amber,po pierwsze ciszej,a po drugie sprawdzimy czy Victor czegoś nie kombinuję
A:Aaa...mogę wam pomóc?
F:Amber nie wiem czy to....
A:Jeśli coś ma związek z Sibuną chcę wiedzieć i chcę pomóc,więc pomogę Sibuna(robi znak)
N i F:Sibuna,
N:Ale nikomu nie mów
A:A czy ja kiedyś wyjawiłam komuś naszą tajemnicę?

Po lekcjach
Gabinet Victora
A:No to szukamy
N:Miejmy nadzieję że nic nie znajdziemy
A:To po co szukamy?
N:Dla bezpieczeństwa,bo gdybyśmy coś tu znaleźli musimy powstzrymać Victora
F:Dobra szukajmy
Szukają
A:Nie ma nic
F:To dobrze,Victor nic nie kombinuję
A:To ja idę,jeśli przyjedzie ta nowa dziewczyna przyślę ci ją tu
N:Ok
Amber wychodzi
F:Ta nowa będzie z wami w pokoju
N:Niestety tak
F:Gdzie będziemy robić zebrania,jesli coś się zacznie dziać?
N:Będziemy je robić u was w pokoju,albo w lesie
F:Ciekawe czy chociaż ten  rok będzie normalny
N:Mam nadzieję że nie

Hol na dole
Do domu Anubisa wchodzi jakaś dziewczyna
Wpadają na nią Particia i Joy
Vi:Uważajcie trochę
P:Ooo...a ty kim niby jesteś?
Vi:A co cię to obchodzi!
Jo:Wow,chodźmy już Patricio!
P:Zaczekaj,(zwraca się do Victorii)a zapukać to nie łaska
Vi:Było otwarte więc po co
Idzie Jerome
J:Wow Trixi,przy niej to nawet ty jesteś normalna
P:Stul gębę Jerome i idź stąd,a tak w ogóle o co ci chodzi
Jerome poszedł do swojego pokoju
Idzie Amber
A:O hej,ty jesteś nowa
Vi:Ta,a co cię to
A:Chodź zaprowadzę cię gdzieś
Vi:A kim ty jestes żebym cię słuchała?
A:Jestem Amber Millington,będziemy razem w pokoju
Vi:I co jeszcze,nie wystarczy że mam mieszkać w internacie to jeszcze być w pokoju z głupią blondynką
A:Hej,to nie było miłe
P:Dobra chodźmy Joy
Patricia i Joy poszły do pokoju

Victoria i Amber poszły do gabinetu Victora
Ni F:Wow
Vi:Co?
F:To ja może już pójdę
N:Dobra
Nina i Fabian całują się przelotnie
Amber i Fabian wyszli
N:Victoria co ty z sobą zrobiłaś?!
Vi:wow
Vi:O no tylko to mój nowy styl
N:Mogłabyś być znowu normalna
Vi:Co masz na myśli
N:Wszystko,twoje włosy,twój strój,sztuczny kolczyk w nosie
Vi:Nie
N:Okej,słuchaj nie wolno wchodzić do piwnicy,będziesz ze mna i Amber w pokoju,o 10:00 upada szpilka,a w pokojach mamy być o 9
Vi:Okej
N:Chodź teraz na kolację

W jadalni
Są tam wszyscy
Wchodzi Nina i Victoria
N:Hej,to jest Victoria
J:Więc tak ma to coś na imię
Vi:Zamknij się,ty jak się tam nazywasz
J:Jestem Jerome
Vi:Nie ważne
Al:Witaj kosmitko
Vi:Też się zamknij
A:(szeptem do Niny)Ona chyba nie będzie chciała oglądać mojej biżuterii
N:Raczej nie
A:Szkoda
N:Wiem

Wieczorem pokój Niny,Amber i Victorii
A:Jutro kolejny zwykły dzień w szkole
Vi:Dlaczego kolejny zwykły dzień?
A:Nie wazne
Vi:I tak mnie to nie obchodzi
A:To po co się pytasz
Vi:O,blondynki są takie głupie
A:Co?
N:Hej,hej ja proponuję już iść spać
A:Dobry pomysł Nino

Następnego dnia w szkole
Mr.S:Uwaga uczniowie,jutro urządzimy sobie w szkole dzień muzyczny,każdy z was będzie musiał zaśpiewać jakąs piosenkę,można dobrać się w zespoły kilko osobowe,duety.Możecie również śpiewać solo.
A:Super
F:Masz rację Amber,wkońcu coś się zacznie dziać
A:Co?
Vi:No taa,czas jest do jutra,a musisz się nauczyć jakieś piosenki blondynko!
A:Nie mów tak do mnie
Vi:A co mi zrobisz

W domu Anubisa
Pokój Niny,Amber i Victorii
Są tam tylko Nina i Victoria
N:Pamiętasz jak  kiedyś śpiewałyśmy razem piosenki
Vi:Do czego zmierzasz
N:Może zaśpiewałybyśmy jutro razem
Vi:Dobra,i wiesz co...
N:Co?
Vi:Zmęczyło mnie to całe udawanie,jutro wszyscy poznają o mnie prawdę
N:Jesteś tego pewna?
Vi:Tak


Wiecie już jaki jest sekret Victorii,prawda?No dobra to koniec.Komentujcie.Już niedługo pierwsze zagadki,House of Victorious(czyli gościnne występy Victorii znaczy zwycięstwo) oraz odcinek specjalny |House of Victorious and ICarly.

Pozdrowionka
Bella♥

P.S:Zapowiedź kolejnego odcinka:

Vitoria mówi wszystkim o swoim sekrecie.W szkole odbywa się ''Dzień muzyki'' i wszyscy doskonale się bawią,nie wiedząc co ich czeka.W nocy cała Sibuna i Victoria mają dziwny sen.Podejmują decyzję że czas na reaktywację Sibuny.Czy Sibuna będzie zaskoczona dołączeniem do klubu Victorii?Tego dowiecie się w następnym scenariuszu

6 komentarzy:

Podobało Ci się opowiadanie?Skomentuj!Za każdy komentarz jestem ogromnie wdzięczna!
Nie toleruję SPAMU!!!