niedziela, 3 lutego 2013

Scenariusz 18

Hej,hej!
Wreszcie skończyłam ten scenariusz!Ciągle miałam brak weny i nie mogłam go skończyć.W czwartek walentynkowa notka.Będzie o ile w ogóle napiszę opowiadanie z tej okazji,bo ja to jeśli chodzi o miłosne opowiadania to czasami mi nie wychodzą bo po prostu brak miłości w moim życiu.Nie chodzi mi o taką miłość rodziny tylko taką inną miłość.Taką kiedy chłopak jest przy mnie i mnie kocha i umie to okazać.Ech po co ja to piszę was i tak to nie interesuję.Ale jeśli chcecie sobie o mnie poczytać to zapraszam na My life by Natalie .A teraz scenariusz


Nad głowami wszystkich pojawia się światło i potem wszyscy budzą sie w jakimś dziwnym pomieszczeniu.Każdy jest sam i szuka wyjścia.W tym pomieszczeniu jest biało
A:Aaaaaaaa!!!Gdzie jestem
Al:(słyszy Amber)Amber gdzie jesteś?
A:Alfie?Jestem w jakimś białym pomieszczeniu
Al:Za wiele to mi nie powiedziałaś.A jakies konkrety
A:Brak.Niczego ani nikogo nie widzę
Al:To tak jak ja
A:Jest tu jeszcze ktoś?
Al:Nikogo nie slyszę
A:Super
Al:Ale skoro siebie słyszymy znaczy że jesteśmy blisko siebie.
A:Nie widzę cię Alfie
Al:Czekaj,a jeśli...
A:Alfie ja nie mam zamiaru nigdzie iść
Al:A możesz się odwrócić?
A:Mogę ale jaki to ma związek?(odwraca się)Alfie?
Al:Nie widzieliśmy się bo oboje staliśmy do siebie tyłem...
A:Alfieee!!!Ty geniuszu
Al:Dzięki Amber
Amber całuje Alfie'go
Al:Czy tylko tobie się wydaje że jakby coś bardziej tutaj widać
A:Nie wiem,ale nie możemy tutaj tak stać
Al:I tak nie ma tutaj nikogo
A:Ale ja nie chcę tutaj zostać Alfie
Al:Ja też nie
A:To co robimy?
Al:Dlaczego ja mam myśleć?
A:Bo to ty jesteś tutaj geniuszem
Al:Co?No dobra.
A:To co robimy?
Al:Musimy znaleźć stąd jakies wyjście
A:My?
Al:Tak.Zrobimy to razem(łapie Amber za rekę)
A:Skoro tak mówisz
Al:To w którą stronę pójdziemy?
A:A skąd ja to mam wiedziec.Wymyśl coś Alfie błagam cię
Al:Dobra,to moze na początek znajdźmy ścianę
A:Dobra.To prowadź
Alfie i Amber szukają ściany.Nagle uderzają głowami w coś twardego
A:Chyba znaleźlismy ścianę
Al:Tez mi sie tam wydaję
A:I co teraz.Idziemy wzdłuż szukając wyjścia?
Al:Tak
A:Dobra
Szukają wyjścia
Al:Dobra tu chyba jest to wyjście
A:Idziemy?
Al:Innego wyjścia nie mamy

P:Super.Z czarnych tunelów do białego nie wiadomo czego!
E:Myślisz że mi się tu podoba?
P:Nie...ale chwila
E,P:Ty tu jesteś?Ale gdzie?Skąd mam wiedzieć?
E:To jaki jest plan?
P:(idzie krok do przodu)Nie wiem ale póki co walę głową w mur
E:(idzie ktok do przodu)Ja też.I co?
P:(odwraca sie)Szukamy wyjścia
E:My?
P:Tak my(podchodzi do Eddie'go,łapie go za rękę i odwraca w swoją stronę)Chyba że chcesz sobie radzić sam
E:Nie wiesz.Coś mi mówi że powinienem ci zaufać.Siedzisz w tym wszystkim dłużej ode mnie.Jestes bardziej obeznana
P:Dobra.Szukamy wyjścia
E:Coś mi sie wydaję że jest tam(pokazuję na czarny prostokąt po prawej)
P:I to ja sie tu znam?
E:Tak
P:Taa jasne a teraz chodźmy
Idą w stronę tego prostokątu
E:Wchodzimy tam?
P:Innego wyjścia jakoś za bardzo nie mamy
Wchodzą do jakiegoś czarnego pomieszczenia
E:Wow.Jest coraz lepiej
P:Nie wierze że to mówie ale się z tobą zgadzam
E:Już kiedyś to mówiłaś
P:Wiem
E:I co teraz robimy?
P:Skąd mam to wiedzieć?Jesteśmy w jakimś ciemnym,strasznym i w ogóle dziwnym pomieszczeniu
E:Boisz się?
P:Nie.Ja jestem przerażona!
E:A myślisz że ja to niby nie?
P:Nie wiem.Nie siedzę w twojej głowie
E:No dobra stąd to chyba wyjścia nie ma
P:To jak się wydostaniemy z tego bardzo dziwnego pomieszczenia
E:Nie wiem.Wymyśl coś
P;Nie ma co.Poczekamy sobie tutaj trochę
E:To już wolałem być wkręcany w te wasze zagadki bez mojej wiedzy.
P:Tak.Lubisz mieć ucinaną głowę i Alfie'go który robi głupie miny
E:Nie
P:No właśnie.Ludzie weźcie ktoś powiedzcie jak się stąd wydostać
Nagle słyszą głosy
G:Zaufajcie sobie
E:Zaufajcie sobie.Łatwo powiedzieć!
P:Czyli że mi nie ufasz?
E:Tego nie powiedziałem
P:Ale tak zabrzmiało
E:Nie miało tak zabrzmieć!
P:Ale zabrzmiało
E:Czekaj!Więc tak sobie zamierzamy zaufać?
P:Ty to zacząłeś
E:I ja to skończę(całuję Patricię)Teraz mi zaufasz?
P:Tak
(Nagle w tym pomieszczeniu robi się jasno)
E:Czy mi się wydaje czy tu jakoś jaśniej jest
P:Bo jest
E:No to chyba w końcu stąd wyjdziemy?
P:Nareszie!
Wychodzą z tego pomieszczenia

J:(krzyczy)Gdzie ja jestem?
Vi:Ciszej.nie jesteś tu sama.(krzyczy)Jak się stąd wydostać!?
B:I kto to mówi?
Jo:A ty się nie chcesz stąd wydostać?
B:Chcę ale nie krzyczę
Jo:Dobra to jakieś pomysły jak się stąd wydostać
B:Ja to chciałabym wiedzieć gdzie jesteście i może razem coś wymyślimy
Wszystkie się odwracają i się widzą
Vi:Dobra to teraz myślimy
Jo:Jakieś pomysły?
B,Vi:Nie
Vi:(zauważa coś dziwnego na ścianie po prawej)Hej co tam jest?(pokazuję na tą ścianę)
Jo:Nie wiem ale chodźmy tam
B:Może to jest wyjście?
Jo:Mam taką nadzieję
Idą w stronę tamtego miejsca

N:Kiedy zacznie być normalnie?
F:Nie wiem.Ale w tej chwili wolałbym wiedzieć gdzie jesteśmy
N:No właśnie.Gdzie my jesteśmy
F:W jakimś białym pomieszczeniu z którego nie ma wyjścia?
N:Może jest stąd wyjście tylko musimy je znaleźć
F:W białym pomieszczeniu gdzie nic nie widać nie będzie to łatwe
N:Wiem,ale coś musimy wymyślić
Szukają wyjścia z tego pomieszczenia.
5 minut później.Przeszukali całe pomieszczenie i nie znaleźli wyjścia
F:(siada przy ścianie)Nic tu nie ma
N:Fabian!Musimy się stąd wydostać!
F:Wiem,ale stąd nie ma wyjścia!
N:Musimy dalej szukać!Nie możemy się poddawać!
F:Zrozum wreszcie że stąd nie ma wyjścia.
N:Jakieś musi być!
F:Ale nie ma...
N:(siada obok Fabiana)A co jeśli zostaniemy tu na zawsze?
F:Nie wiem co sie wtedy stanie,ale...
N:Ale co?
F:Cieszę się że jeśli mam tu zostać na zawsze to zostanę tu z Tobą
N:(uśmiecha się)
Nina i Fabian się całują,a ściana za nimi znika.Oni się przewracają i zaczynają się śmiać
F:Co się stało?
N:Zdaje się że ściana zniknęła i tam jest wyjście(wskazuję na ścianę po lewej)
F:Skoro tak to chodźmy
N:Dobra
Wstają z podłogi i idą do wyjścia

M:Czy zawsze wszystko musi być takie skąmplikowane?
J:Muszę cię zmartwić.Tak wszystko zawsze jest takie skomplikowane
M:Super.Więc jak się stąd wydostać?
J:Skąd mam to wiedzieć?
M:No nie wiem.Bo dłużej siedzisz w tym wszytskim i myślałam że wiesz jak stąd wyjść
J:No niestety nie mam zielonego pojęcia jak stąd wyjść
M:(podchodzi do Jerom'a)Więc tu zostaniemy?
J:Póki nic nie wymyślimy to tak
M:(mówi smutno)To coś wymyśl
J:(przytula Marę)Spróbuję ale nie gwarantuję że mi się uda.No wiesz zbyt bystry to ja nie jestem
M:(patrzy na Jerom'a)Czyli na razie tu zostaniemy
J:Coś wymyślę.Obiecuję ci to
M:Jerome?
J:Tak?
M:Czy jest taka możliwość że stąd nie wyjdziemy?
J:Nie chcę ci tego mówić ale niestety jest taka możliwość
Przez chwilę patrzą na siebie,a potem się całują.Podłoga pod nimi znika,a oni spadają i lądują takiej pozycji
M:Czy ja mam zwidy czy tam jest wyjście?
Wstają z ziemi
J:Tak to chyba jest wyjście
Idą w stronę tamtego wyjścia

Sala w której byli na początku
Wszyscy się w niej pojawiają
Vi:Czy mi się wydaje czy my tam byliśmy tylko na próżno?
B:Nie.Zobaczcie na ściany
Na ścianach pojawiają się napisy
N:Iść na przód i nie patrz w tył.Dojdź do miejsca które znajomym zdaje się lecz nie jest takim jakim się wydaję
P:Super.Kolejna walnięta zagadka!
F:Teraz wracajmy,bo późno już jest
A:Ja bardzo chętnie wyjdę w końcu z tej ciemnej i brydnej piwnicy
Wychodzą z piwnicy

Wiem nudny i bez sensu,ale jest.Piszcie w komentarzach jak wam sie podoba.Teraz jeszcze wyniki ankiet,które już dawno się skończyły a ja w ogóle zapomniałam o nich.więc:


Czego brakuję w moich scenariuszach?


Podobają wam się moje scenariusze?


Dziękuję wam za te głosy.Zapraszam do obserwowania mojego bloga i komentowania.I jeśli wy komentujecie u mnie ja komentuję u was.To samo dotyczy obserwowania blogów wy obserwujecie mojego bloga a ja obserwuje waszego.


Pozdrowionka
Wyraźnie inna♥

4 komentarze:

  1. Świetne !! Kiedyś oglądałam dom anubisa :). Teraz jakoś o tym zapomniałąm xD. Zapraszam do mnie: http://anotherverra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. super a przy okazji zapraszam na mojego bloda na ktorym pisze opwiadania o peddie http://fdhfgfgd.blogspot.co.uk/ bede wdzieczna na komki :)

    OdpowiedzUsuń

Podobało Ci się opowiadanie?Skomentuj!Za każdy komentarz jestem ogromnie wdzięczna!
Nie toleruję SPAMU!!!