sobota, 16 marca 2013

Kolejny scenariusz

Hej!
Przepraszam że długo nie pisałam ale albo nie miałam weny,sprawdziany,kartkówki i na dodatek chora jestem.Chcecie wiedzieć więcej wchodźcie na mojego bloga my-life-by-natalie.blogspot.com albo pytajcie na asku.Okienko macie na bocznym pasku.Nie musicie mieć konta na asku.Teraz scenariusz.Jest krótki ale przez tą chorobę nie mam weny!



Kolacja
M:To kiedy idziemy do piwnicy
N:Dzisiaj nie.Za często już tam chodzimy.Potrzebujemy przerwy
A:Ja się z Tobą w zupełności zgadzam!A skoro tak to...Alfie kochanie kiedy idziemy na randkę?
Al:yyy...Co?
A:Alfie!
Al:Aaa randkę.No tak...Powiem ci jutro mój pączusiu z dżemem.
A:Alfie ile razy mam ci powtarzać że nie masz do mnie mówić ''pączusiu z dżemem''?
Al:Nigdy tego nie mówiłaś!
A:Jak to nie!
Al:Powiedzcie jej coś!
P:Nie Amber.Nie mówiłaś tego
A:Dzięki za solidarność
P:Nie ma za co
Al:No widzisz
A:Alfie nie możesz się domyślić że nie masz mnie do jedzenia porównywać!?
Al:Ja cię nie porównuję do jedzenia!
A:Jak to nie!
J:Hej możecie się nie kłócić kiedy inni próbują tu jeść?!
Al:Zamknij się stary!
J:Alfie!Czy ty kazałeś mi się zamknąć!
P:PRoszę was oboje stulcie gęby.Próbuję tu jeść!
Ed:No tak bo ty jesteś najważniejsza i ciebie trzeba słuchać!
P:Przeszkadza co to że chcę żeby się oni trochę uciszyli i dali nam spokojnie jeść!?
Ed:Tak,bo robisz to tylko dla siebie!
Wchodzi Joy(nie było jej wcześniej w jadalni)
Jo:Co tu tak głośno?(podchodzi do Fabiana)Hej Fabes!Pomożesz mi z zadaniem z chemi?
F:Dobra,ale dzisiaj?
Jo:Tak.Najlepiej zaraz bo ja tego w ogóle nie rozumiem.
F:Dobra to po kolacji przyjdź do mnie to ci pomogę
Jo:Dzięki
P:Joy ty sobie jeszcze nie odpuściłaś?
Jo:A co przeszkadza ci to?!
P:Tak!
Jo:Ale to moja sprawa więc się nie czepiaj!
N:Kiedy ona ma rację!Nie możesz sobie po prostu znaleźć chłopaka i nie podrywać cudzych?!
Jo:No to skoro jestes taka mądra to znajdź mi chłopaka!
N:A co ja mam do tego z jakim chłopakiem będzesz chodzić?!
Jo:Ooo...czyli mogę chodzić z Fabianem?!
N:Nie!
J:Teraz to je powinniśmy do budyniu wsadzić.Byłoby zabawniej!
M:Jerome!Czy ty chociaż raz nie możesz być poważny!?
J:A ja nie jestem poważny?!
M:Nie.Ciągle wymyślasz jakieś głupie żarty!
J:Do tej pory jakoś ci one nie przeszkadzały!
M:Przeszkadzały tylko po prostu nie chciałam się z Tobą kłócić o to!
J:Ale teraz to robisz!
M:No i co z tego!
E:Czy wy wszyscy musicie się tak kłócić!
P:A co przeszkadza ci to?!
Ed:Tak!
P:To spróbuj to opanować ja sie nie wtrącam!
E:Od kiedy to ty tak się w nic nie wtrącasz?!
P:Od kiedy zaczęło ci to przeszkadzać!
E:Czy my naprawdę nie możemy spokojnie zjeść kolacji?!
F:Nie i nie możemy też spokojnie posiedzieć w pokoju bo ktoś postanowił zrobi bajzel i nie chce go posprzątać!
E:I tą osobą jestem ja?!
F:Tak!
T:Ojej co tu się dzieje uspokójcie się!
W:Dobra!
Wszyscy wychodzą z jadalni i mijają się po drodze z Bellą i Victorią
Vi:Co im się stało?
B:Też chciałabym wiedzieć
Vi:Trudy co im wszystkim się stało
T:Pokłócili się o coś i wszyscy sobie poszli
Vi:Super.Ciekawe kto będzie musiał ich godzić?
B:No bardzo ciekawe
Vi:To ja lepiej pójdę się podpytać Niny o co chodziło
B:To ja pójdę z tobą
Vi:Dobra

U Niny
Vi:Hej,co się stało?
N:Wszyscy się poobrażali na siebie
Vi:A jakoś dokładniej?
N:No więc najpierw Amber zaczęła krzyczeć na Alfie'go...
A:Bo powiedział do mnie ''pączusiu z dżemem''
N:I potem Jerome próbował go uciszyć ale...
A:Ale Alfie na niego nakrzyczał i dalej się kłóciliśmy
N:Potem Patricia wkroczyła i zaczęła na nich wrzeszczeć,ale przez to że chciała dobrze pokłóciła się z Eddie'm potem...
B:Czekaj dlaczego Patricia pokłóciła się z Eddie'm?
A:Bo Eddie stwierdził że Patricia chce nas uciszyć tylko we własnym interesie i nie obchodzi jej reszta,a ona się zbulwersowała i się na siebie obrazili
B:Dobra to możecie teraz opowiadać dalej
N:Potem weszła Joy i się pyta Fabiana czy pomoże jej z chemią
Vi:Niech zgadnę Fabian się zgodził?
N:Tak
A:No i Patricia przygadała Joy,a Nina Fabianowi i kolejna para która się na siebie obraziła
Vi:Coś jeszcze?
N:Mara obraziła się na Jerom'a za to że ciągle o żartach myśli
B:Wprost wspaniale
Vi:No to teraz my jak już wiemy co się stało to sobie pójdziemy na spacer a wy w tym czasie wszyscy macie się pogodzić
N:Łatwo powiedzieć,trudniej zrobić
B:Tak wiemy.Dlatego właśnie chcąc uniknąć tych waszych krzyków pójdziemy sobie na spacer
A:I tak nas zostawicie!?
Vi:Nie Amber.Zanim was zostawimy poradzimy wam że macie się pogodzić bo ja nie chcę wysłuchiwać po nocy krzyków
N:Kto będzie krzyczał?
B,Vi:Wy wszyscy
N:Ej powiedzcie jak mamy sie pogodzić
Vi:Normalnie!Idziesz do Fabiana,przepraszasz go,potem się całujecie i jest happy end
A:A ja co mam niby zrobić?!
B:Powiesz mu że zbytnio się uniosłaś i przepraszasz go za to.On i wybacza.Potem prosisz go żeby cię więcej tak nie nazywał.Potem pocałunek i znów happy end!
A,N:Dobra
Vi,B:To idźcie!
Amber i Nina wyszły z pokoju i poszły do chłopaków

Pokój Fabiana i Eddie'go
F:Jest beznadziejnie
Ed:Dlaczego?
F:Serio?Nie wiesz?
E:Chodzi o te poranne kłótnie?
F:Tak
E:Taa.Ja znikam
F:Taa dzięki za pomoc
E:Nie ma za co
Eddie wychodzi

Pokój Alfie'go i Jerom'a
J:Ja po prostu nie rozumiem co jej żrty przeszkadzają!
Al:No właśnie
J:Ale ty idź przepraszaj.Dziewczyny nie lubią być porównywane do pączków.To tak jakbyś jej powiedział że jest gruba
Al:Taa wielkie dzięki stary
J:Ech nie ma za co.
Wchodzi Amber
A:Zamiast tu siedzieć i gadać gupoty poszedł być z Marą pogadać
Al:Amber!Kiedy tu weszłaś?
A:Przed chwilą
J:Dobra to ja lepiej pójdę,bo może być ostro
Jerome wyszedł
A:Dobra Alfie...
Al:Amber czekaj!Za nim oś powiesz posłuchaj mnie
A:(mówi niepewnie)Dobra...
Al:(bełkocze)Przepraszam
A:Co?
Al:Prepraszam!Przperaszam że cię tak głupio nazywałem!
A:Alfie to ja przepraszam nie powinnam się tak unosić.
Al:Nie to ja przepraszam!
A:Nie to ja przepraszam!
Al:Nie to ja...
Amber go całuje


To koniec.Nie wiem kiedy następny.No to do następnej notki!

Pozdrowionka
Wyraźnie inna♥

1 komentarz:

Podobało Ci się opowiadanie?Skomentuj!Za każdy komentarz jestem ogromnie wdzięczna!
Nie toleruję SPAMU!!!