Hej!
Dzisiaj sylwestrowa notka!Piszę ją wcześnie,bo wcześnie dzisiaj wstałam,nie mam co robić i nic ciekawego nie leci w telewizji.Dlatego piszę tą notkę tak wcześnie.Po co ja się będę rozpisywać?Przejdę do rzeczy!
Jak się czujecie w ten ostatni dzień roku?Macie jakieś postanowienia noworoczne?Ja mam:Znaleźć chłopaka i schudnąć.No nieważne...Podzielicie się swoimi?No to skoro dzisiaj sylwester nie było by notki bez piosenek.Oto kilka piosenek,które mi się podobają.Może wam też się spodobają?
Koniec piosenek.Trochę ich jest!Mam nadzieję że nie zanudziłam was samymi piosenkami,a jeszcze sporo przed nami!No dobra.Jaka by to była notka sylwestrowa bez opowiadania?Dlatego właśnie teraz sobie poczytacie:
Był poranek 31 grudnia.Wszyscy wcześnie wstaliśmy,bo Alfie od samego rana wariował ze szczęścia,bo lubił sylwester.Zresztą kto nie lubił.
-Co się tutaj dzieje?-Spytała mnie Piper
Byliśmy nadal u Niny,więc spałam w pokoju z moją siostrą bliźniaczką-Piper.Obie wyszłyśmy z pokoju a na korytarzu zobaczyliśmy Alfie'go który krzyczał na cały głos:
-Ludzie,dzisiaj jest ostatni dzień roku.Jak to uczcimy?
-Alfie,może zacznijmy od tego że dasz się innym wyspać-Powiedziała Piper
-Ok.Spróbuję być ciszej-Powiedział niechętnie Alfie
Piper działa na niego uspokajająco.To dobrze,bo jest ktoś kto potrafi go uciszyć.
Wróciłyśmy do pokoju i położyłyśmy się z powrotem do łózek,ale nie mogłyśmy zasnąć,bo było juz za jasno i jeszcze na dodatek padał śnieg.Po godzinie bezczynnego leżenia poszłyśmy się ubrać.Na razie ubrałyśmy się normalnie,bo wszystkie razem zdecydowałyśmy że dopiero wieczorem przebierzemy się w stroje sylwestrowe.
Kiedy już się ubrałyśmy zeszłyśmy na dół.Kiedy weszłyśmy do kuchni zobaczyłyśmy że są tam prawie wszyscy.Nie było tylko Alfie'go,Amber i Eddie'go.Amber pewnie poszła nawrzeszczeć na Alfie'go za to że nie dał jej się wyspać,a Eddie...Właściwie nie wiedziałam jaki jest powód jego nie obecności.On nigdy nie odpuszcza jedzenia.Może jeszcze śpi?Nie,to nie możliwe.Spać przy krzykach Alfie'go?Nie da się.
-Patricio,wiesz gdzie jest Eddie?-Spytał mnie Fabian.Czy on mi czyta w myślach?
-Nie,a co?-Spytałam
-Bo kiedy wstałem nie było go w pokoju-Odpowiedział.
-Dzwoniłeś do niego?-Zapytałam
-Tak,ale zostawił telefon-Odpowiedział Fabian
-A wie ktoś gdzie jest Alfie?-Zapytał Jerome
W tym momencie do jadalni weszła Amber z Alfie'm.
-Ale Amber!-Mówił Alfie
-Alfie,nie wyspałam się przez ciebie!-Krzyczała na niego Amber
-Ale Amber...-Zaczął Alfie,ale nie skończył bo Amber mu przerwała
-Jest tylko jeden sposób na to żebym ci wybaczyła-Powiedziała Amber
-Jaki mój pączusiu z dżemem?-Spytał Alfie
-Po pierwsze:nie mów tak do mnie,a po drugie pomyśl-Skwitowała Amber i popatrzyła na Alfiego
Alfie zamyślił się.Ja i Piper w tym czasie usiadłyśmy przy stole z resztą.
-Wiecie jaki może być ten sposób?-Spytała Joy
-Nie wiem-Odpowiedziała Nina
-Tylko Amber to wie-Powiedział Jerome
Alfie skończył się namyślać i pocałował Amber.To był ten sposób?Możliwe,bo Amber mu wybaczyła i usiadła razem z nami.Alfie zrobił to samo.Kiedy już tak usiedliśmy zauważyliśmy że oprócz Eddie'go brakuje nam jeszcze jednej osoby.Tą osobą była babcia Niny.No pięknie.
My rozmawialiśmy o tym gdzie może się podziewać,a w tym czasie do jadalni wszedł Eddie
-Hej-Powiedział jakby nigdy nic się nie stało
-Gdzie ty się podziewałeś?Już chcieliśmy dzwonić na policję-Powiedziałam
-Bardzo zabawne gaduło-Powiedział
-Wiesz gdzie jest babcia?-Spytała go Nina
-Wiem...Jest teraz w piwnicy-Odpowiedział jej Eddie
-Gdzie ty się podziewałeś-Zapytał go Fabian
-Byłem z babcią Niny na zakupach.W końcu dzisiaj jest sylwester i trzeba wszystko przygotować-Odpowiedział Eddie
-To następnym razem racz wziąść ze sobą telefon-Powiedziałam
Eddie w tym momencie zaczął się macać po kieszeniach i szukać telefonu.Zorientował się że nie wziął go gdy wychodził.Potem zauważył jedzenie i usiadł do stołu i zaczął jeść.To było do przewidzenia że zje więcej niż my wszyscy razem wzięci.Po śniadaniu wszyscy poszliśmy do naszych pokoi.
Po dwóch godzinach razem z dziewczynami zamknęłyśmy się w pokoju Niny razem z naszymi ciuchami,kosmetykami itp...Amber stwierdziła że musimy zacząć przygotowania wcześniej,bo możemy nie zdążyć.Właściwie miała rację,bo makijaż sylwestrowy jest pracochłonny.Chwila!Czy ja zamieniam się w Amber?Oby nie!
Zaczęłyśmy od przebrania się w nasze stroje.Ja założyłam skórzane spodnie i świecącą bluzkę,a do tego szpilki,oczywiście błyszczące.Czy nie za dużo tych błyszczących rzeczy?Piper ubrała się podobnie tylko że ona założyła spódniczkę.Amber założyła sukienkę i wysokie szpilki.Nina jak zawsze ubrała się skromnie,bo założyła zwykłe czarne spodnie i bluzkę z cekinami.Do tego czarne nie za wysokie szpilki.Mara również założyła sukienkę i szpilki,a Joy założyła spodnie ze skóry i świecącą się tunikę.Kiedy już wszystkie byłyśmy ubrane zabrałyśmy się za makijaż.Zaczęło się już powoli ściemniać,więc zapaliłyśmy światło.Ile nam zajęło ubieranie się?Na pewno dużo czasu,skoro zaczęło się już ściemniać.Spojrzałyśmy na zegarek.Była godzina 15:00 Szybko zaczęło się dzisiaj ściemniać.Malowałyśmy się pojedynczo,bo ustaliłyśmy że reszta będzie się zajmowała malowaniem czegoś innego,np. Amber malowała oczy,ja paznokcie,Nina twarz,Joy zajmowała się włosami,a jedna z nas nic nie robiła,bo była w tym czasie malowana.Oczywiście to co kto robił co chwilę się zmieniało.Po półtorej godzinie wszystkie byłyśmy umalowane i uczesane.Amber była uczesana w koka i miała zrobione srebrne pasemka,Nina miała wyprostowane włosy i różowe pasemko,Mara miała włosy upięte w kłosa i Joy zrobiła jej blond pasemka,ja miałam pofalowane włosy i fioletowe pasemka,Piper również miała pofalowane włosy i pasemka,ale jej pasemka były zielone,a Joy miała małego warkoczyka,który był opleciony wokół jej głowy,a część jej włosów była rozpuszczona.Ona oczywiście też miała pasemko,które było koloru niebieskiego.Byłyśmy gotowe dwie godziny przed czasem więc siedziałyśmy w pokoju Niny aż do 18:30.Nudziłyśmy sie ale nie chciałyśmy jeszcze schodzić na dół,bo nie było by efektu naszego wejścia,które miałyśmy zaplanowane.Powolny krok i światła skierowane prosto na nas.Trochę jak gwiazdy jakiegoś filmu.
O 18:30 zeszłysmy do jadalni.Wszystko był tam już gotowe.Na suficie wisiała kula disco,na ścianach był serpentyny i balony.Na stołach było bardzo dużo przekąsek,a na podłodze bardzo dużo konfetti.Weszłyśmy do salonu,a chłopcy jak to chłopcy zwiesili szczęki i wytrzeszczyli gały na nasz widok.Czy my wyglądałyśmy aż tak pięknie?Według nich tak,bo nie mogli wydusić z siebie ani jednego słowa chociaż próbowali.
-Można to chyba uznać za:'Pięknie wyglądacie dziewczyny'-Powiedziała Mara a chłopcy pokiwali głowami
-Tak chyba tak-Powiedziała Joy
-To może zacznijmy w końcu tą imprezę co?-Spyatała Amber
-Tak to dobry pomysł-Postanowił wydusić z siebie Fabian
-Wreszcie ktoś z siebie wydusił jakieś słowa-Stwierdziłam
-Szok...-Powiedziała Piper
-Jak można wydusić słowo w towarzystwie pięciu pięknych dziewczyn?-Spytał Eddie
-Stary ty coś piłeś?-Spytał go żartobliwie Jerome
-Nie,to szok-Odpowiedział Eddie
-Może szok ale prawda-Powiedział Alfie
-Są zszkowani.Zatkało ich-Stweirdziła Nina
-Tak racja-Zaczęła Amber-Ale zacznijmy tą imprezę,bo zaraz korzenie tu zapuścimy-Powiedziała
Zaczęliśmy imprezę.Tańczyliśmy,bawiliśmy się i śmialiśmy przez cztery godziny.Nie wiem jak Amber mogła wytrzymać w tych wysokich szpilkach.Tańczyliśmy z kim się dało.Było bardzo zabawnie aż do czasu kiedy płyta z kawałkami sylwestrowymi się skończyła.Babcia Niny włączyła wtedy jakiś wolny kawałek.Oh jak ja nienawidzę takich kawałków,ale tym razem zrobiłam wyjątek.Sama nie mogłam w to uwierzyć.Co się ze mną dzieje?Tego nie wiedziałam.Tylko Joy i Piper nie miały pary do tańca.Bo po za nimi każdy miał parę.
O 23:30 skończyliśmy tańczenie i postanowiliśmy trochę ochłonąć przed wyjściem na dwór.Babcia Niny przyniosła schłodzonego szampana i petardy.Ubraliśmy się w kurtki i wyszliśmy na dwór.10 sekund przed północą zaczęliśmy odliczanie.Szampana mieliśmy już wlanego w kieliszki więc kiedy wybiła 12:00 wznieśliśmy toast za nowy rok i zaczęliśmy puszczać petardy.Było bardzo głośno.I bardzo ładnie przy okazji,bo petardy były bardzo kolorowe.Koło pierwszej wszystko ucichło,a my zaczęliśmy zachowywać się jak małe dzieci.Chyba za dużo szampana wypiliśmy.Zaczęliśmy rzucać się śnieżkami.Wyglądało to bardzo zabawnie.My w szpilkach,na śniegu i bitwa na śniegi.Po pierwszej wróciliśmy do domu i napiliśmy się jeszcze szampana,pożartowaliśmy.Po drugiej poszliśmy się położyć do łóżek,ale nie mogliśmy zasnąć.Wszyscy w piżamach wróciliśmy do jadalni i skończyliśmy sampana i pobawiliśmy się jeszcze.Koło trzeciej do jadalni weszła babcia Niny.
-Wy jeszcze nie spicie?-Zapytała
-Nie możemy zasnąć-Odpowiedziała Piper
Babcia Niny powiedziała że mamy iść spać,a my posłuchaliśmy jej i poszliśmy do łóżek.Tym razem udało nam się zasnąć.Następnego dnia,a właściwie tego samego wstaliśmy bardzo późno.Nikt z nas nie wstał prędzej niż o 12.To był naprawdę zabawny sylwester.Wszyscy mamy ochotę to powtórzyć w przyszłym roku,a właściwie w tym roku.
Dobra to koniec opowiadania.Podobało się?Nie zanudziłam was jeszcze?Czytacie to?Skoro tak to teraz pokażę wam w co dziewczyny mogły się ubrać w sylwestra.
Nina:
Amber:
Patricia:
Piper:
Mara:
Joy:
No i jest!Nadal nie zanudzeni?To dobrze!Teraz będą życzenia!
Dziś Sylwestra mamy,
Stary Rok żegnamy ,
Nowy powitamy.
Życzę więc wam w Nowym Roku zdrowia, szczęścia, pomyślności.
Byście zaznali prawdziwej miłości.
Za nie długo wielka noc.
Szampan, fajerwerki, bal.
TO JEST MOC ! Życzę więc wam wspaniałej zabawy i żeby Nowy Rok był dla was klawy !
I zbliżamy się do końca tej notki.Mam nadzieję że wam się podobało...Następna taka notka będzie w walentynki.Teraz mam dla was ostatnią już fotkę...
Pozdrowionka
Wyraźnie inna♥
JESZCZE RAZ SZAMPAŃSKIEGO SYLWESTRA WAM ŻYCZĘ!
Super xD
OdpowiedzUsuńŚwietny:)
OdpowiedzUsuńExtra ;*
OdpowiedzUsuń