Hej,po raz trzeci i już raczej ostatni dzisiaj!
Napisałam wreszcie to opowiadanie i jak wiecie obijałam się w międzyczasie.No więc dobra czytajcie:
~Z perspektywy Amber~
Wszystkie pary przeżyły wakacje!Jakie to cudowne!Już się bałam,że Patricia i Eddie jak zawsze się pokłócą,ale na szczęście nie.Właściwie to kiedy oni to zaplanowali?Niestety nie dane mi było zastanowić się nad tym,bo do salonu wszedł Victor z jakąś laską w szpilkach.Wyglądała na niezłą lalunię i coś mi się wydaje,że się z nią nie zaprzyjaźnię,bo gdy tylko weszła do salonu uśmiechnęła się do Eddie'go,a potem do Jerom'a.Mina Patricii na jej widok jest nie do opisania.Stwierdziłam,że lepiej będzie jak nie będzie miała dostępu do dzbanka z sokiem,więc wzięłam go z ławy i trzymałam.Victor przedstawił nam tą dziewczynę.Ona nazywa się Danielle i jest z domu Izydy.Przez kilka dni będzie mieszkała w domu Anubisa,bo w jej domu są jakieś robale.Nie byłam z tego zadowolona,bo ta dziewczyna w tydzień mogłaby zniszczyć wszystkie związki,a właśnie tyle czasu ma u nas spędzić.Ta cała Danielle zdaje się bardzo pragnęła zniszczyć to co ja przez tyle czasu tworzyłam,bo już na dzień dobry uśmiechnęła się do chłopaków,ale oni się z salonu ulotnili.I bardzo dobrze.Podeszłam do Patricii nadal trzymając w ręku dzbanek.
-Dasz mi ten sok?-Spytała
-Chcesz ją oblać?
-Taa
Dałam jej ten sok,a ona patrzyła chwilę na tą całą Danielle.Chłopcy postanowili wrócić do nas
-O będzie zabawnie-Powiedział Jerome
-O mógłbyś mnie oprowadzić po tej szkole?-Zapytała go ta cała Danielle
-Sorki,ale zajęty jestem-Odpowiedział jej
Spojrzałam na Patricię,a ona powiedziała mi,że jeszcze nie teraz.
-To może któryś z Was co chłopcy-Powiedziała słodko i uśmiechnęła się do każdego z kolei
-Ale zastanów się co robisz-szepnęła do Patricii Bella
-Spokojnie-rzuciła Patricia i podeszła do tej nowej-Piękny masz początek.Jesteś tu pięć minut i już zarywasz do zajętych chłopaków-Powiedziała do Danielle.
-I co z tym zrobisz?-Powiedziała złośliwie Danielle
-Serio chcesz wiedzieć?-Odpowiedziała Patricia pytaniem na pytanie i wylała na nią cały dzbanek soku
Danielle wściekła się i wybiegła z salonu.Patricia zadowolona z siebie odstawiła dzbanek na ławę i usiadła ponownie na kanapie.Chłopcy jeszcze trochę rozbawieni miną Danielle również do nas dołączyli.
~Z perspektywy Patricii~
Ta cała Danielle jest na maksa wkurzająca.Zarywa do chłopaków,których nawet nie zna.Nie to,że jestem zazdrosna,ale mogłaby sobie odpuścić.Nie no dobra jestem zazdrosna.Ta dziewczyna chodzi w miniówce i 20 centymetrowych szpilkach!Coś mi się wydaje,że będzie jej trzeba pilnować,może nie tyle jej co chłopaków.Nigdy nic nie wiadomo.
Była już 13:00,więc wszyscy usiedliśmy przy stole.Do jadalni weszła ta cała Danielle.Oczywiście w miniówce,szpilkach i prześwitującej bluzce.
-Czy ona nie może się ubrać normalnie?-Szepnęła do mnie Mara.Po jej tonie głosu wywnioskowałam,że też jej ta nowa przeszkadza.
-Chyba nie-Odpowiedziałam również szeptem
Ta nowa znowu uśmiechnęła się do chłopaków.
-Ej masz skurcz szczęki?-Spytał Eddie
-Nie-Odpowiedziała Danielle
-To się tak nie szczerz-Powiedział do niej
-Czemu nie?-Zapytała
-Bo będziesz miała powtórkę z rozrywki z moim wykonaniu-Zagroził jej
W sumie to ja bardzo chętnie bym ją oblała,tylko tym razem może jakimś kompotem żeby nie puściło.Ta nowa była mega denerwująca.Do jadalni wszedł Victor.Poinformował nas,że Danielle będzie w pokoju z Marą i Bellą.Współczułam im z całego serca,ale jednocześnie cieszyłam się,że nie będę jej musiała znosić jeszcze w nocy.
Ta nowa ciągle się szczerzyła.
-Ty ją oblejesz czy ja mam to zrobić?-Spytał Eddie szeptem.
-Właściwie to niech oberwie podwójnie-Zaproponowałam
Wzięliśmy dzbanki z piciem i podeszliśmy do niej od tyłu.Jerome zaczął się śmiać,Alfie chować pod swoją bluzą żeby nie dostać piciem,Amber i Nina cofnęły się trochę,a sok wylądował na głowie i ciuchach Danielle.Uśmiechnęliśmy się do siebie,odłożyliśmy dzbanki na stół i wróciliśmy na miejsca.
-Czym sobie na to zasłużyłam!?-Krzyknęła Danielle i udając że płacze wybiegła z jadalni.
-Nie przegieliście?-Zapytała Victoria
-Niee-Stwierdziliśmy wszyscy razem
Nina rozejrzała się dookoła i po chwili powiedziała,że o północy robimy zebranie Sibuny u nich w pokoju.Wszyscy się na to zgodziliśmy.Po obiedzie jakby nie mieliśmy co robić.Chcieliśmy gdzieś wyjść żeby nie musieć patrzeć na tą głupią Danielle.Nina i Fabian gdzieś wyszli,Amber też zaciągnęła Alfie'go na spacer,Joy,Victoria i Bella wyszły we trzy na spacer do lasu,a Mara i Jerome poszli na randkę,tylko nie wiem gdzie.Wyszło na to,że wszyscy gdzieś wyszli.
-Zgaduję,że nie masz ochoty zostawać w domu Anubisa-Stwierdził Eddie-Więc chodźmy gdzieś-Powiedział i bez czekania na odpowiedź wziął mnie za rękę i wyszliśmy z domu Anubisa...
I jak?Podoba się!Patricia oblała tą nową.Uwielbiam jak ona oblewa ludzi!No dobrze to komentujcie!I mam prośbę,niech każdy kto to przeczyta skomentuje.Wystarczy mi zwykła kropka.Nie ma weryfikacji obrazkowej,więc to dosłownie kilka sekund.Zaraz dodam tą nową do zakładki z bohaterami.
Pa<333
Wyraźnie inna♥
Super!!!
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńBardzo świetne opowiadanie *.*
OdpowiedzUsuńNaprawdę :)
To kiedy kolejny?
Już doczekać się nie mogę :>
fajny, no i jak zobaczyłam tytuł to pomyślałam że Pat ma jakieś niecne plany :D a tu taka niespodzianka :P
OdpowiedzUsuńJeny boski.POdoba mi sie to jak Peddie jest zgrane.Właśnie takiego brakowało w 3 sezonie (w realu) :)
OdpowiedzUsuńHaha. Peddie oblało Danielle piciem :) I dobrze jej tak :) Wspaniałe opowiadanko. Nie moge sie doczekać kolejnego :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe ;) Nie mogę doczekać się następnego <3
OdpowiedzUsuńTwój blog został przeze mnie nominowany do Libster Blog Awards i do Versatile Blogger Award
Hahha, Eddie najlepszy : " Ej masz skurcz szczęki? "
OdpowiedzUsuńCudowny
super <3
OdpowiedzUsuńczekam na next ;)
Fajny jest ten rozdział mnie też Eddie rozwalił widać że pasują z Pat do siebie oboje lubią oblewać ludzi hahahaha czekam na next<3
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńfajnyy :*
OdpowiedzUsuńJeśli powiesz mi jakim cudem jeszcze nie weszłam ani razu na tego bloga, będę bardzo wdzięczna?! Jak ja mogłam.. ;(
OdpowiedzUsuńCóż, nadrabiam!
Rozdział świetny. Bardzo podoba mi się, że żaden chłopak się nie ugina. Mam nadzieję, że to DO CZASU nie będzie, tylko cały czas :P
Buziaki, czekam na next i zapraszam do siebie :
loveinhouseofanubis.blogspot.com ;)
Hahah i dobrze jej tak :D przynajmniej eddie sie nie dal
OdpowiedzUsuń