Hej,hej!
No więc wczoraj się nic nie pojawiło,bo wena moja postanowiła sobie zrobić wakacje.Było gorąco i nic mi się nie chciało,dopiero wieczorem jak się ochłodziło skończyłam pisać opowiadanie na bloga o Peddie,ale tamto to zaczęłam już przedwczoraj-to jest prawdziwy powód.No to dzisiaj w pierwszej kolejności napisałam rozdział na tego bloga żeby Wam wynagrodzić to,że wczoraj się leniłam.no to czytajcie
~Narrator~
Po powrocie do domu wszyscy poszli do swoich pokoi się przebrać.Na obiedzie znowu nie było spokojnie,a wszystko przez Danielle,która wmawiała wszystkim,że ona i Jerome są razem.Kiedy wszystkim na około o tym rozpowiadała Mara wybiegła z jadalni i poszła do swojego pokoju.Za nia wybiegły wszystkie dziewczyny po za sprawczynią tego całego zdarzenia.
-Jeśli ty chodzisz z Jerome'm to moim ojcem nie jest dyrektor-powiedział do Danielle Eddie kiedy dziewczyn już nie było
-To skoro nie jestem z Jerome'm to może zacznę mówić,że chodzę z Tobą-powiedziała do blondyna-Patricii to się chyba nie spodoba-dodała
-Skoro chcesz oberwać sokiem czwarty raz to proszę bardzo.I tak Ci nie uwierzy-powiedział Eddie.Był pewny tego co mówi
-No sam tego chciałeś-Zwróciła się do Eddie'go Danielle i wyszła z jadalni
-Wy myślicie,że ona mówiła serio?-Zapytał kolegów blondyn
-Z nią to nic nie wiadomo,ale lepiej ty się dowiedz...-zaczął Alfie ale nie zdążył skończyć,bo Danielle wróciła do jadalni.
Wszyscy stwierdzili,że nie była w pokoju Mary,bo za szybko wróciła.Wszyscy nie chcąc już siedzieć w towarzystwie nowej ''koleżanki'' wyszli z salonu.Cała czwórka udała się do pokoju chłopaka z czupryną czyli Jerom'a i próbowali wymyślić plan jak przeprosić Marę.Nagle do pokoju weszła Joy i chciała rozmawiać z Jerome'm.Wszyscy się zdziwili,łącznie z Jerome'm,bo Joy i Jerome nie byli specjalnie zaprzyjaźnieni,można nawet powiedzieć,że nie zbyt się oboje lubili.Jerome niechętnie wyszedł ze swojego pokoju i zjawił się w kuchni gdzie czekała na niego brunetka.Jerome na samym początku nie był pewien czy ma tam iść gdyż widząc złowrogie spojrzenie dziewczyny naprawdę można było się przerazić.Chłopak niepewnie wszedł do kuchni i spojrzał na Joy.
-Słuchaj,wiem jak przekonać Marę żeby Ci wybaczyła,nie gwarantuję,że do Ciebie wróci,ale przynajmniej Ci wybaczy.Ale nie będziemy teraz o tym rozmawiać...
-to kiedy?
-Daj mi skończyć.Jutro na długiej przerwie w lesie.Przy wypalonym drzewie,tam gdzie Sibuna miała spotkania-Wyjaśniła Joy i wyszła z kuchni
Do kolacji nikt nie wychodził z pokoi.Dopiero na ostatnim posiłku wszyscy się ponownie spotkali.Wszystkim trochę poprawił się humor,bo Danielle gdzieś zniknęła.Cieszyła się z tego głównie Mara,której ta dziewczyna zniszczyła związek.Wszyscy mieszkańcy domu Anubisa w ciszy spożywali posiłek.Nikt nie odezwał się nawet jednym słowem,co było dziwne w tym domu,gdzie każdy ma inny charakter.Trudy dziwiła się zachowaniu wszystkich,bo to,że w spokoju siedzą chociaż 5 minut jest rzadkością,zawsze ktoś się musi odezwać.Zapytała ich co się stało jednak nikt nie udzielił jej dokładnej odpowiedzi.Każdy mówił,że wszystko jest w jak najlepszym porządku,chociaż wcale tak nie było,ale nie chcieli martwić Trudy.Po kolacji każdy poszedł do swoich pokoi.
Była już prawie tak nazywana przez uczniów godzina policyjna,a do pokoju Joy i Patricii weszła Mara,a za nią Bella.
-Możemy spać u Was na podłodze?-Zapytała Mara
-yyy...tak-Odpowiedziała zaskoczona tym wszystkim Joy
-Dzięki,ta nowa jest serio wkurzająca-Powiedziała Bella
-Mam na nią znowu wylać sok?-Spytała Patricia,która leżała na łóżku i czytała jakąś książkę
-Nie...No ewentualnie jutro-Powiedziała Mara,która zwykle by powstrzymała przyjaciółkę przed wylaniem na kogokolwiek picia
Potem Mara i Bella opowiedziały swoim przyjaciółką co wygaduje ich tymczasowa współlokatorka.Mówiła,że kiedyś z pewnością ona i Jerome stworzą cudowną parę i będą małżeństwem z gromadką dzieci,zamieszkają w jakimś spokojnym,niewielkim miasteczku i będą wieść normalne życie.Mara nie była wstanie tego wytrzymać.Nie minęło wiele czasu jak Victor zaczął wygłaszać swój słynny tekst o szpilce.Wszyscy uczniowie posłusznie położyli się spać.
Ta noc nie należała do tych najlepiej przespanych,gdyż kilka osób,dokładnie czwórkę męczyły koszmary.Kolejna sprawa dla Sibuny.Nina,Fabian,Patricia i Eddie mieli dokładnie ten sam sen.Widzieli w nim jakąś salę,a w niej boga Anubisa,a na przeciwko niego Ozyrysa.Tylko jaki był sens tego snu?Nagle w nim pojawił się faraon-Tutenchamon.Wyglądał on na złego.Niestety nie dane było się nikomu dowiedzieć o co tam chodziło,bo się obudzili.Był środek nocy.Żadne z nich nie mogło zasnąć.Zastanawiali się nad tym co im się tej nocy śniło.Szkoda tylko,że nie dane im było wiedzieć o co w tym śnie chodziło...
No nie wiem czemu,ale ostatnio jakoś mi się tutaj lepiej piszę z perspektywy narratora.Nie mam pojęcia czemu,ale trudno.Jak według Was lepiej.Z perspektywy jakiejś postaci czy narratora?No i jak już widzicie rozdzieliłam Jarę,bo już w ankiecie widać,że Jeroy wygra,więc jak już mam okazję to ich rozdzieliłam.Teraz Joy będzie próbowała pogodzić Marę i Jerom'a przez co go...no kurczę STOP,bo zacznę Wam opowiadać historię w skrócie i nie będzie ciekawie.Dobra kończe moje gadanie,bo już się za bardzo rozpisuję.Ale to normalne.Taka gaduła ze mnie.Czasem jak zacznę gadać to nie mogę przestać.Dobra STOP!Kończe tą notkę tylko jeszcze link do bloga o Peddie:peddiemystory.blogspot.com Wbijać tam!Komentujcie rozdział!
Pa<333
Wyraźnie inna♥
meeeega <33
OdpowiedzUsuńświetneee
OdpowiedzUsuńSuuper. <33 ;*
OdpowiedzUsuńzajefajny :D
OdpowiedzUsuńFajny :D
OdpowiedzUsuńwspaniały. BŁAGAM CIĘ! Przywróć moją ukochaną Jarę. Błagam. Mozę być tak ze np. chwile bedzie jeroy a potem znowu JARA. BŁAGAAAMMM
OdpowiedzUsuńSuupeer *.*
OdpowiedzUsuńboski <33
OdpowiedzUsuńGłupia ta Danielle..!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że albo wyjedzie albo .. sama nie wiem, ale niech już przestanie taką zołzą być, bo nie wytrzymam!
Próbować psuć mi Peddie?! I Jare też?! Zatłukę.
Dodawaj szybko next!
Zapraszam również do siebie : loveinhouseofanubis.blogspot.com ;)
super kiedy next
OdpowiedzUsuń