Hej,hej!
Sorki,że dopiero teraz dodaję to,ale były u mnie młodsze kuzynki i oczywiście musiałam się z nimi bawić -.-
Zarażałam je manią HoA i Peddie haha
No to czytajcie:
~Narrator~
Wszyscy mieszkańcy domu Anubisa wyszli na spacer.Trzy przyjaciółki-Joy,Bella i Victoria poszły na spacer i tak zwane plotki.Reszta mieszkańców poszła na randki,bo w końcu wszyscy z nich to pary z co najmniej rocznym stażem.
Fabian z Niną poszli na spacer do parku.Wspominali dawne czasy-zagadki,to jak się poznali,ich randki,pocałunek,pierwszy pocałunek.Wspaniale im było spędzić choć trochę czasu razem po tym jak nie widzieli się przez dwa miesiące,czyli całe wakacje.Niby tylko dwa krótkie miesiące,a oni zdążyli się za sobą stęsknić.Kiedy byli na tej randce po raz drugi tego dnia się pocałowali.
Amber i Alfie zaczęli przypominać prawdziwą parę-dwójkę ludzi,którzy kochają się i będą ze sobą mimo wszystko.Oni natomiast wybrali się do pobliskiego lasku.Również wspominali swoje dawne czasy,pomijając Sibunę.Mówili o tym jak to Alfie udawał,że umiera,a Amber zgodziła się z nim być.Teraz blondynka stwierdziła,że nie żałuje tej decyzji-bycia z żartownisiem-Alfie'm.Szli leśną dróżką i dotarli jakimś trafem do biblioteki Frobisher'a.Przypomniał im się bal zorganizowany z okazji otwarcia wystawy o starożytnym Egipcie,na który poszli razem,jako para.Amber stwierdziła,że bardzo by chciała iść na jakiś bal i w tym roku i pobawić się trochę ze swoim chłopakiem,którego coraz bardziej kocha i pragnie z nim być.Teraz dziewczyna,która próbowała się wymigać od tego związku nie wyobraża sobie końca.
Mara i Jerome-kolejna para,która nie wyobraża sobie końca swojego związku.Szli po jednej z ulic miasta i prawie się nie odzywali.Czasami tylko wspominali coś o przeszłości.Oni również wspominali dawne czasy,ale głównie nie odzywali się do siebie.Nie potrzebowali słów do szczęścia.Szli ulicami trzymając się za ręce.Nie zwarzali na zdanie innych,nie przeszkadzało im wiele par oczu skierowanych na nich kiedy się całowali.Kochali się i nie mieli zamiaru tego ukrywać.
I tak dochodzimy do pary najbardziej wybuchowej,ale potrafiącej teraz ukazywać swoje uczucia.Kiedyś nie wychodziło im to zbyt dobrze,ale teraz kiedy ktoś tylko na nich spojrzał od razu spostrzegł,że ta dwójka musi być razem.Wakacje spędzone w rodzinnym kraju chłopaka bardzo ich do siebie zbliżyły.Podczas tych wakacji posprzeczali się jeden jedyny raz i nawet nie zerwali.Był to ogromny sukces dla nich,bo te dwie osoby to mieszanka wybuchowa.Oni w odróżnieniu od reszty nie szli zbyt daleko,ale wystarczyło by schować się przed nową dziewczyną-Danielle.Poszli do ogrodu.Było tam jak zawsze spokojnie i nie było możliwości żeby nowa uczennica znała to miejsce.Tym razem usiedli sobie na trawie.W odróżnieniu od poprzednich pobytów w tym miejscu tym razem prawie się nie odzywali.Siedzieli tam i od czasu do czasu o czymś rozmawiali.Poważnie zaczęli jednak rozmawiać o przyszłości.O tym co będzie gdy skończą liceum i opuszczą dom Anubisa.Zastanawiali się czy mimo wszystko będą jeszcze razem.Kiedy te ich gdybania doszły już do najgorszych scenariuszy jakie tylko mogą być przerwali temat.
-Nie ważne co będzie kiedyś,ważne co jest teraz-Powiedział chłopak zawracając tymi słowami dziewczynie w głowie,gdyż wypowiedział je takim tonem,że grzechem by było na to nie zareagować.
Dziewczyna spojrzała na chłopaka i się uśmiechnęła.Blondyn odwzajemnił jej uśmiech,a następnie ją pocałował.
Danielle natomiast bała się wyjść z pokoju żeby znowu nie została dzisiaj oblana.Stwierdziła,że bezpieczniej będzie jeśli dzisiaj się im już nie pokaże,a jutro zacznie akcję zdobywania chłopaków.Miała nadzieję,że z dala od dziewczyn nie będą już tacy twardzi.
Była 19:00,więc wszyscy mieszkańcy domu powrócili spowrotem do miejsca,w którym mieszkają przez większość dni w roku.Usiedli do stołu i zajęli si jedzeniem kolacji.Nikt nawet nie zauważył braku dziewczyny,która ma z nimi przez tydzień mieszkać.Nikogo nie obchodziła,bo denerwowała ich swoim wyglądem i tym,że zarywa do chłopaków.Denerwowało to nie tylko Ninę,Marę,Amber i Patricię,ale również Victorię,Bellę i Joy.One również chciały by w tym domu było szczęśliwie i bez kłótni...
O 22:00 jak to w zwyczaju Victora było wyrecytował swój tekst ze szpilką.Wszyscy uczniowie położyli się spać.Niektórzy z nich bali się,że w śnie nawiedzi ich jakiś duch,który każe im znaleźć jakiś kolejny skarb,ale na szczęście ich obawy okazały się błędne,bo noc minęła im spokojnie.Gorzej było z następnym dniem...
No i macie takie coś...Nie wiem co to w ogóle jest.Jakieś bezsensowne bzdety -.-
Ale komentujcie.Możecie mi nawet tysiąc obelg wypisać,bo wiem że to co napisałam dzisiaj jest nudne i bezsensu.
I mam dla Was jeszcze coś:
Haha besty mnie do tego natchnęły xdd
No to komentujcie!Zadawajcie pytanka postaciom jesli jakieś macie(zakładka Pytania do postaci♥)
Odwiedzajcie mojego drugiego bloga z opowiadaniami Kliknij
Pa<333
fajnyy, czekam na następny, kiedy będzie?
OdpowiedzUsuńCo ta dziewczyna będzie kombinowała ?
OdpowiedzUsuńPamiętaj, ma nie rozwalić Peddie! :P
Hmmm. Jak ja ich kocham :D
Czekam na next, oczywiście ten rozdział super!
+Zapraszam do siebie : loveinhouseofanubis.blogspot.com
super ♥♥
OdpowiedzUsuńczekam na next ;)
Jest boski czekam na next <33333
OdpowiedzUsuńNie, ja też chce mieszkać w Anubisie. Opowiadanie meeega <3
OdpowiedzUsuń