niedziela, 30 czerwca 2013

Rozdział 1-''I oto chodziło''


Hej,hej!
Napisałam przed chwilą pierwszy rozdział mojego 4 sezonu.Tak dla jasności to 3 sezon już pisałam(był przed tym jak pisałam summer story.Połowa jeszcze była pisana jako scenariusze).O dziwo wyrobiłam się z pisaniem do 21:00.Sukces!No dobra czytajcie:


~Narrator~
   Właśnie rozpoczyna się kolejny rok szkolny w brytyjskiej szkole z internatem.Jest to także ostatni rok w liceum dla uczniów z domu Anubisa i kilku innych domów.Wszyscy mieszkańcy domu Anubisa jak najszybciej chcieli powrócić do szkoły po wakacjach,bo zwyczajnie stęsknili się za swoimi przyjaciółmi,za tymi wszystkimi przeżyciami z tego domu-kłótnie,wspólne odkrywanie sekretów,miłość.W domu Anubisa były juz amerykanki,czyli Nina i Victoria-bliźniaczki.Czekały wspólnie za resztę.Nie zajęło to jednak dużo czasu,bo już po piętnastu minutach od ich przyjazdu do domu Anubisa weszła para-blondynka w wysokich obcasach i ciemnoskóry chłopak niosący w ręcach chyba z pięć walizek koloru różowego,które jak można się domyślić należały do Amber oraz jedną koloru czarnego,należącą do niego.Blondynka szybko wbiegła do salonu,gdzie siedziały siostry i przywitała się z nimi.Alfie,kiedy tylko pozbył się tych walizek,również wszedł do salonu aby powitać koleżanki.Po gorących powitaniach usiedli na kanapie i opowiadali sobie o wakacjach.Amber nie mogła się nachwalic cudownymi wakacjami spędzonymi ze swoim chłopakiem-Alfie'm.Nina i Victoria natomiast nie miały o czym opowiadać gdyż całe wakacje spędziły u kuzynów w Holandii.Po godzinie do domu weszło kilka kolejnych osób-Mara,Jerome i Bella.Weszli powoli do salonu i od razu rzucili się do powitań.W domu Anubisa było już siedmiu uczniów,co oznacza,że czekają na pozostałą czwórkę.Po niecałej godzinie do domu Anubisa zawitał kolejny mieszkaniec.Był nim Fabian.Gdy tylko wszedł do salonu Amber zarządziła masową ewakuację gdyż wiedziała o tym,że ta dwójka nie widziała się od końca poprzedniego roku i chciała aby nadal byli razem,a biorąc pod uwagę wydarzenia z poprzedniego roku nie była pewna czy ktoreś z nich nie zmieniło zdania co do tego związku.Zostawiła ich samych w salonie,a sama wraz z resztą stała pod salonem i słuchała ich rozmowy,która na początku nie była fascynująca,ale po chwili ciszy Amber zajrzała ukratkiem do salonu i zobaczyła całującą się dwójkę-Ninę i Fabiana oczywiście.Razem z resztą mieszkańców domu powróciła do salonu i wszyscy ponownie zaczęli rozmawiać o tym jak spędzili wakacje.Po niedługim czasie do salonu zawitały dwie kolejne mieszkanki domu-dwie przyjaciółki-Patricia i Joy.Kiedy wchodziły do salonu wyglądały jakby się sprzeczały-jedna z nich chciała uniknąć odpowiedzi na pytanie przyjaciółki i jak łatwo się domyślić tą osobą była Patricia.Pytanie tylko czy nie chciała odpowiadać na pytanie Joy dlatego,że dotyczyło ono Eddie'go czy też miała inny powód.Jednak kiedy weszły do salonu uśmichnęły się miło do reszty i przywitały z nimi.Dosiadły się i zaczęły rozmawiać z przyjaciółmi na różne tematy.Do salonu w pewnym momencie wszedł woźny,czyli Victor.
 -Jest godzina 10:00,a wy już tutaj?-Spytał spokojnie,co zdziwiło wszystkich obecnych
 -No proszę pana my się po prostu stęskniliśmy-Powiedziała Amber
 -To się cieszcie smarkacze!O zasadach panujących w tym domu mam nadzieję nie muszę przypominać.-Powiedział i wyszedł.Zapewne poszedł do swojego pokoju.
   Była godzina 11:00.Przed domem Anubisa zatrzymała się taksówka,z której wysiadł przystojny blondyn-Eddie.Wszedł pewnie do domu Anubisa,a następnie do salonu.Przywitał się z każdym po za jedną osobą,po za,jak każdy zapewne w tej chwili myślał,dziewczyną.Spojrzał na nią,a ona przybrała wrogą minę.
 -I co myślisz,że mam ochotę z Tobą gadać?-Zapytała surowym głosem
 -No wiesz mogłabyś odpuścić-Odpowiedział chłopak
 -A może ty zacząłbyś się o to starać?-Odpowiedziała pytaniem na pytanie dziewczyna podnosząc głos i wstając z kanapy,na której siedziała
 -I kto to mówi?-Spytał blondyn krzyżując ręce na piersi
 -No jak to kto?Ja tak mówię!
   Amber zrobiła przerażoną minę jak każdy inny siedzący w pokoju,nawet Jerome.Wszyscy bali się,że nie zaznają spokoju w tym domu,bo ta dwójka będzie się ze sobą całymi dniami kłócić.Mylili się jednak,bo Patricia i Eddie spojrzeli na nick i zaczęli się śmiać.
 -Z czego się śmiejecie!?-Zapytała oburzona Amber
 -Gdybyście tylko widzieli swoje miny...-Powiedziała Patricia
 -Ale o co chodzi?-Pytała blondynka
 -Dobra koniec z żartami-zarządził Eddie po czym podszedł do dziewczyny,z którą jeszcze minutę temu się kłócił i przytulił ja na powitanie.
   Amber spojrzała na nich bardzo dziwnie,a następnie wybuchła.
 -Nie róbcie tak nigdy więcej!Wiecie jakiego stracha mi napędziliście?!
 -I o to chodziło-odpowiedzieli razem i przybili ''piątkę''


I jak?Podoba się?Wiem,że nudny,ale to dopiero pierwszy rozdział.Wchodźcie na mojego bloga o Peddie:peddiemystory.blogspot.com I piszcie komentarze.I z góry ostrzegam,że za chwilę wygląd bloga ulegnie gwałtownej zmianie-będzie bardzo,bardzo surowy.Ale nie przejmujcie się,do jutra wszystko będzie cacy.No to czekam na komy!Aha i przeczytajcie to jeśli ktoś nie czytał(to z bloga o Peddie,więc jeśli ktos to czytał to niech już nie czyta) Przeżycia po końcu TdA~by ja

Pa<333
Wyraźnie inna♥

9 komentarzy:

Podobało Ci się opowiadanie?Skomentuj!Za każdy komentarz jestem ogromnie wdzięczna!
Nie toleruję SPAMU!!!