niedziela, 16 czerwca 2013

Summer story 19

Hej,hej!
Mój komputer żyje!!!!Na szczęście!Dobra mniejsza z tym.Napisałam kolejną część,więc ją dodaję.


Kiedy dotarłam na łąkę Eddie już na mnie czekał.Jak zawsze gadaliśmy o głupotach i ogólnie odwalaliśmy różne zwariowane rzeczy jak na przykład turlanie się po ziemi itd.Musieliśmy wyglądać jak małe dzieci,którym się bardzo nudzi,ale kogo to obchodziło-mieliśmy ubaw.Kiedy się oarnęliśmy usiedliśmy w cieniu pod drzewem i dużo czasu nie minęło jak zaczęliśmy się znowu śmiać.Niejeden człowiek mógłby pomyśleć że coś ćpaliśmy,a my po prostu śmialiśmy się bez powodu.Co chwilę próbowaliśmy się uspokoić,ale gdy tylko na siebie spojrzeliśmy znowu zaczynaliśmy się śmiać.Dlaczego?Tego nie wiedziałam.
   Ze dwie godziny później przestaliśmy być nienormalni i w ciszy siedzieliśmy pod jednym z wielu drzew wokól.Teraz to już zachowywaliśmy się za normalnie,bo siedzieliśmy w ciszy,przytuleni do siebie.Stwierdzam,że teraz to wyglądaliśmy jak prawdziwa zakochana para i jest możliwość,że jakby ktoś nas zobaczył to mógłby nawet puścić pawia.Rozmawialiśmy głównie o przyszłości,o tym że został nam rok w domu Anubisa,a potem się rozstaniemy.I to chyba nie był zbyt dobry pomysł-rozmawiać o przyszłości-poczułam głęboki smutek.Kiedy Eddie to zobaczył postanowił poprawić mi humor i mnie pocałował.Szczerze mówiąc to on potrafił mi poprawić humor.
   Potym postanowiliśmy już nie mówić o przeszłości.Siedzieliśmy cicho,obserwując niebo.Nagle tą ciszę przerwał telefon Eddie'go.Eddie dostał sms-a od ojca,w którym było napisane,że Sweet gdzieś idzie,nie będzie go w nocy...Eddie spojrzał na mnie znacząco,a ja nie do końca wiedziałam o co mu chodzi,więc posłałam mu pytające spojrzenie.Wyjaśnił mi wszystko po kolei:pójdziemy do domu jego ojca,obejrzymy sobie jakiś film,pogadamy...Stwierdziłam,że to dobry pomysł,więc się zgodziłam.Napisałam tylko sms-a do Piper,w którym przekazałam jej że nie wrócę na noc i niech powie rodzicom żeby się nie martwili.
   Poszliśmy do domu Sweet'a.Było tam bardzo ładnie.Wiele obrazów z krajobrazami,kolorowe ściany i przytulnie urządzone wnętrze.Weszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie.Postanowiliśmy obejrzeć fulm ''Upiorne duchy 2''*.Zaczęliśmy oglądać...Był to bardzo straszny film,w którym duchy zamieszkują ciała umarłych i przychodzą do ich rodziny,aby ich zabić.Nawet ja-nieustraszona-bałam się tego filmu.Co chwilę wtulałam się w Eddie'go.Sama nie wierzyłam że aż tak się boję,ale jakoś musiałam.Siedzieliśmy tak do końca filmu.Kiedy się skończył przymknęłam na chwilę oczy...
   ...a gdy je otworzyłam zobaczyłam ducha.Rozejrzałam się dookoła i nikogo nigdzie nie było.Szybko zerwałam się z kanapy,na której siedziałam i próbowaałam gdzieś uciec,ale kiedy tylko próbowałam nie mogłam.Każde drzwi były zamknięte,a właściwie zamykały mi się przed nosem.Spojrzałam w tył,duch mnie gonił.Wybiegłam na korytasz i zobaczyłam coś czego nie chciałam widzieć nigdy w życiu...zobaczyłam Eddie'go,leżącego na ziemi.Chyba nie żył...Wszystko było tak jak w filmie...

*tytuł wymyślony przeze mnie


Kto już oglądał film HoA-te touchstone of Ra?Rozdział mi się za bardzo nie podoba,ale wam pozostawię opinię.No to jeszcze tylko 2 dni szkoły mi zostały xdd i koniec.To oznacza,że w teorii codziennie coś powinnam dodać,ale nwm jak bd.No dobra ja kończę

Pa<3
Dobranoc<3
Wyraźnie inna♥

5 komentarzy:

Podobało Ci się opowiadanie?Skomentuj!Za każdy komentarz jestem ogromnie wdzięczna!
Nie toleruję SPAMU!!!