sobota, 11 maja 2013

Summer Story 4


Hej,hej!
Sorki że dopiero dzisiaj dodaję.Mialam dodać wczoraj,ale jakoś tak wyszło że nie miałam kiedy.Na 8:00 do szkoły,po lekcjach posprzątałam w pokoju i potem poszłam spotkac się z przyjaciółkami.Wróciłam o 21:00 i nie miałam siły pisać...Mam nadzieję że się nie obraziliście na mnie.Dobra więc ostatnio skończylismy na tym że rodzice Pat weszli do kuchni,w której była też ona...No więc czytajcie:

 -O wreszcie wstałaś-Powiedziała mama
 -Będziecie zgrywać troskliwych rodziców?-Zapytałam
 -Pogadajmy-Zaproponował tata
   Zdziwiło mnie to.Oni chcieli ze mną gadać?Ciągle nie mogłam w to uwierzyć.
 -Wiem,że nie często się interesujemy tym co się u ciebie dzieje i interesujemy się głównie Piper.Chcieliśmy przeprosić.Zrozumieliśmy wreszcie że nie powinniśmy tak robić.Prawda jest taka że nie jesteś wcale gorsza-Powiedział ojciec,a ja zdziwiłam się że te słowa przeszły mu przez gardło.
 -I tak nagle sami z siebie zrozumieliście że czuję się niedoceniana?
 -Właściwie to rozmawialiśmy z Piper-Wyznała mama,a Piper jak na zawołanie pojawiła się w kuchni.Spojrzała na mnie i się uśmiechnęła.
   Po rozmowie z rodzicami poszłam do swojego pokoju i włączyłam laptopa.Weszłam na twittera i dodałam wpis: ''Niektórzy ludzie są fałszywi.Raz są mili,a gdy im czegoś odmówisz sie zdolni do wszystkiego''.Dotyczyło to Avana i tego co sie dziś wydarzyło.Potem weszłam na facebooka.Przeglądałam go z pół godziny.Lucy dodała wpis o ognisku i kilka zdjęć głównie jej zdjęć.Potem się wylogowałam.Była 13:20.Nie miałam co robić.Miałam ochotę gdzies wyjść,ale się bałam.Nie chciałam siedzieć w domu.Niby pogodziłam się z rodzicami,ale spacerowanie po mieście w wakacje to mój zwyczaj.Nie miałam pojęcia co mogę teraz robić więc założyłam moje ulubione czarne buty,wzięłam okulary przeciwsłoneczne i wyszłam.
   Poszłam pierwszą lepszą drogą.Kiedy tak szłam spotkałam Dav'a.No tak...zakład.Pewnie mnie szuka już od baaardzo długiego czasu.Odkąd się poznaliśmy ciągle sie o coś zakładamy.Tym razem założyliśmy się  o to kto dłużej wytrzyma ze zmianą stylu.Zakład ma trwac tydzień...No genialnie,czyli że przez tydzień zero czerni?Taa...Chyba to przeżyję.Zmiana stylu oznaczała dla mnie zero czerni,a dla Dav'a chodzenie w jakiś koszulach.Taa ciekawe kto dłużej wytrzyma?Załozylismy się,a ty nagle pojawiła się Joy
 -Oh,Joy hej-Przywitał się z nią Dave
 -Hej-Odpowiedziała mu niesmiało Joy
   Coś mi się wydaje że ta dwójka ma się ku sobie i zdaje się że nie powinno mnie między nimi być.Wycofałam się powoli w tył i przyglądałam się się im.Stwierdziłam że ta dwójka sama nie da sobie rady,bo gadali tylko o głupotach.W suemi od czegoś trzeba zacząć.Taa po jakiś 5 minutach się pożegnali i rozeszli.Będę im musiała chyba pomóc.Chwila czy ja się nie zamianiam w Amber?Oby nie!Mam nadzieję że nie...Powiedziałam Joy że musi z tym coś zrobić.Udawała że nie wie o co mi chodzi,ale bylo widać,że tak naprawdę to wie.
   Postanowiłyśmy się przejść.Gadałyśmy o samych głupich rzeczach typu:obgadywanie ludzi na ulicy.To niegrzeczne,ale też nieuniknione,bo w moim mieście mieszka tak wielu durniów.Obgadałyśmy już wszystkich najgłupszych,nawet Avana.Nie powiedziałam jej o tym co się wydarzyło w nocy,bo po co...Potem Joy opowiedziała mi o swoim pobycie u kuzynów.Była u nich przez ostatnie 3 dni,a teraz wróciła.Mówiła że jakby jeszcze troche tam została to by ją kuzynka zaraziła manią na One Direction,ale póki co jeszcze jej się nie udało.Potem  rozmawiałysmy o tym że niedługo pojedziemy do Niny.Joy zastanawiała się jaki prezent jej kupić.Doradiłam jej żeby kupiła Ninie coś co jej sie spodoba,np. jakąs książkę...Joy stwierdziła że to nawet dobry pomysł.Potym skończyły nam sie tematy,więc pożegnałyśmy się i obie wróciłyśmy do domu...
   Kiedy tylko weszłam do domu w samym progu dopadła mnie Piper.Nie miałam zielonego pojęcia o co jej chodziło,ale miała błagalną minę.Patrzyła na mnie chwilę i przemówiła
 -Potrzebuję pomocy
 -Czekaj czy ja się nie przesłyszałam,potrzebujesz pomocy?W sprawie?-Spytałam
 -Chłopaka-Odpowiedziała
 -Więc ja ci nie pomogę,bo ja się na tym nie znam
 -Ty się nie znasz?-Nie wierzyła mi
 -Ty wiesz ile my już razy zrywaliśmy?Ja się zwyczajnie nie znam na związkach-Wyjaśniałam mojej siostrze
   Potem poszłam do pokoju i...nie miałam pojęcia co robić.Taa nudziło mi się tak bardzo,że aż wzięłam książkę i zaczęłam ją czytać.Po jakiś 15 minutach stwierdziłam że nie będę czytać.Dostałam sms-a od Dav'a że zakład zaczynamy dzisiaj.Super,czy on chciał mnie wykończyć?Dobra nie ważne...Na dworze zaczęło wiać i na niebie pojawiły się chmury.Postanowiłam się przebrać w ciuchy nie w moim stylu i wyjść na dwór.Podczas deszczu jest bardzo fajnie.Jest taki ładny zapach i można zrobić jakieś fajnie zdjęcia.Założyłam jasno-żółte jeansy,niebieską bluzkę i baleriny...Nie mogłam się do tego stroju przyzwyczaić.To gorsze od pięknej sukienki i szpilek.Poszłam na dwór.Nie wiem co mi odbiło bo poszłam na deszcz i nie wzięłam parasola i nie miałam tez kaptura.Szłam drogą prowadzącą,właściwie to nawet nie wiem gdzie.Nie pryzpominałam sobie tej drogi,ale miejsce w które po chwili doszłam było...

No i jak?Dobraa dzisiaj możliwe że dodam jeszcze jedną część,ale to zalezy od komów,pytań i mojego natchnienia...Więc czekam...Zaraz odpowiem na resztę pytań zadanych postaciom.Tyle że do nowej części jeśli miałaby się pojawić dzisiaj liczę pytanka do postaci z Summer Story.Więc czekam
Zadawajcie mi pytania na asku:ask.fm/TulaxD Nie trzeba mieć konta,można pytać z anonima.Obserwujcie mnie na twitterze:twitter.com/Tulaaaaaaa No i to tyle

Pozdrowionka!
Wyraźnie inna♥

11 komentarzy:

  1. Super dodaj dzisaj jeszcze jedno

    OdpowiedzUsuń
  2. pliss daj jeszcze jeden dzisiaj!

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne . Ubolewam nad brakiem Peddie w tym rozdziale :(
    Jestem ciekawa czy Patricia przetrwa ten zakład xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patricia jakoś ten zakład przeżyje,ale gorzej z kimś innym...
      A co do Peddie to w następnej części będzie trochę Peddie :)

      Usuń
  4. Cudne :* Zapraszam do siebie http://esprari-ambri.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń

Podobało Ci się opowiadanie?Skomentuj!Za każdy komentarz jestem ogromnie wdzięczna!
Nie toleruję SPAMU!!!